Barack Obama podpisał w piątek dokument rozszerzający zakres działania ustawy pozwalającej nakładać sankcję i zamrażać środki bankowe osób, które według Waszyngtonu są zagrożeniem dla praw człowieka lub prowadzą działalność korupcyjną.
Administracja ustępującego prezydenta sprezentowała przydatne narzędzie represji Donaldowi Trumpowi. Nowy rezydent Białego Domu będzie mógł nakładać sankcje na każdą osobę na świecie, która jego zdaniem jest odpowiedzialna za „pozasądowe zabójstwa, tortury i inne szeroko zakrojone przypadki łamania praw człowieka wobec ludzi w dowolnym kraju”. Nowa władza w Waszyngtonie będzie zatem wyposażona w środki paraliżowania działań potencjalnych krytyków jej polityki. Stany Zjednoczone będą mogły również zamrażać aktywy, które znajdują się pod kontrolą instytucji, firm i banków zarejestrowanych w USA oraz odmawiać przyznania wizy osobom, które trafią na „czarną listę”. Nowe przepisy będą obowiązywać przez okres sześciu lat, lecz nałożone w tym czasie sankcję mają charakter bezterminowy, a jedyną osobą, która będzie mogła je odwołać jest prezydent USA.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Ależ Bil Browder szef tego przedsięwzięcia (Hermitage Capital Management ) wiał z Rosji zygzakiem w 2015 roku unikając osadzenia w więzieniu – za korupcję właśnie…
Autor raczej nie popełnił błędu… Korumpować może każda instytucja/firma obracająca dużym kapitałem. Grunt to odpowiednio skonstruowany regulamin (statut) i obrotny księgowy.
„konserwatywnej i prawdopodobnie agenturalnej organizacji Hermitage Capital Management”
Hermitage Capital Management to po prostu fundusz inwestycyjny. PN pomylił sie prawdopodobnie z konserwatywnym think-tankiem Heritage Foundation.
Znowu kompromitacja.