Posłowie Prawa i Sprawiedliwości podczas pierwszego posiedzenia Sejmu nie mieli ochoty słuchać o sprawach dla nich przykrych. Kiedy na mównicy pojawiła się posłanka KO Katarzyna Skowrońska aby zreferować temat zamykanych szpitali powiatowych, deputowani PiS gremialnie opuścili salę obrad. Nie zawiodła natomiast Lewica.
Trwa dramat pacjentów w mniejszych miastach. Zamykane są kolejne placówki. Zamykane były oddziały w szpitalach w Wodzisławiu Śląskim, Opolu, Bielsko-Białej, Sanoku, Zakopanem, Cieszynie, Mrągowie czy Głubczycach. W niebezpieczeństwie znaleźli się najmłodsi mieszkańcy Barlinka – oddział dziecięcy został zawieszony do końca roku. Powodem są niedobory kadrowe. Lista deficytowych profesji jest długa: chirurdzy, interniści, anestezjolodzy czy pediatrzy.
Wczoraj, tuż po tym jak deputowani wybrali składy osobowe komisji stałych i sekretarzy Sejmu, głos zabrała posłanka Koalicji Obywatelskiej, Katarzyna Skowrońska, omawiając problem degrengolady służby zdrowia na przykładzie szpitali. Posłów PiS jej przemówienie nie interesowało, niemal wszyscy zrobili sobie czas wolny, ignorując zupełnie referat na temat zjawiska, do którego walnie przyczyniły się rządy ich ugrupowania.
Na sali pozostali natomiast członkowie i członkinie klubu Lewicy. Nowa przewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej, Magdalena Biejat podkreśliła, że to „z szacunku dla koleżanki, dla wyborców, do własnej pracy”.
– Wczoraj wszyscy, od prawa do lewa, zarzekali się, że ten Sejm będzie inny. Że będą pracować sumiennie i konstruktywnie. Mam nadzieję, że ta scena to dowód na to, że stare nawyki trudno jest wykorzenić, a nie na to, że wczorajsze obietnice kompletnie nic nie znaczyły – zaznaczyła posłanka Lewicy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Pisowcy biorą przyklad ze swojego szefa. Np. Posłowie uczcili Wajdę. Kaczyński ostentacyjnie wyszedł:
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/kaczynski-opuscil-sale-sejmowa-kiedy-poslowie-czcili-pamiec-wajdy/04b7ety
Nic dziwnego, że ma naśladowców: W Sejmie minuta ciszy dla Piotra Szczęsnego. Krystyna Pawłowicz nie wstała z miejsca:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/w-sejmie-minuta-ciszy-dla-piotra-szczesnego-krystyna-pawlowicz-nie-wstala-z-miejsca/yw67nlj
Itd. ttp. etc.
A ja się pytam jakim prawem pracownicy (zatrudnieni przez nas-obywateli) w godzinach pracy opuszczają swoje stanowiska pracy? Każdy zwykły pracownik w takim wypadku otrzymałby naganę lub chociaż upomnienie od przełożonego.
Gdyby były państwowe, nie byłoby możliwości zamykać. A kto je sprywatyzował? Przy jakim oporze społecznym? A nie ostrzegaliśmy? Jeśli liberałowie pyskują w tej sprawie, to pretensje powinni skierować wyłącznie ku sobie samym, bo to oni byli orędownikami i wykonawcami prywatyzacji w służbie zdrowia.
100/100! Przecież od czasów (ło)Buzka trwa parcie na prywatyzację służby zdrowia. I tym pomysłom przyklaskiwała z przytupem UW, a PiS przyglądał się co najmniej życzliwie. Dziś w biedniejszych powiatach te placówki są z góry skazane na przegraną. Samorządy z chęcią się tego garbu pozbędą.
Nieważne czy prywatne, czy państwowe, chodzi o to czy NFZ, który jest państwowy daje pieniądz/umowy/ i ile, na swoich ubezpieczonych pacjentów. Poza tym większość szpitali nie jest prywatna, opowiadacie bzdury. Cała tzw. „służba zdrowia” to jedno wielkie bagno, począwszy od ilości przyjmowania na studia medyczne, opłacania ludzi, ktorzy tam pracują i traktowania pacjentów. Jesli jest żle to chyba należy zastanowić się co trzeba zrobić, aby było lepiej, a nie bezczelnie wychodzić z sali sejmowej kiedy się o tym mówi. Za co posłowie mają płacone, pytam? za lekceważenie opoozycji? za głosowanie za Ustawami robionymi na kolanie? czy uważają, że zostali tam wybrani tylko po to, aby niszczyć ludzi nie ze swojej bajki? Po prostu przysłowiowy „nóż się w kieszeni otwiera” jak Ci ludzie przede wszystkim lekceważą ten naród.
Krysieńko!
Mówimy o jednym elemencie służby zdrowia SZPITALACH POWIATOWYCH.
I może by tak zgodnie z tematem, a nie dziesięć srok za ogon? W mojej podwarszawskiej mieścinie wszystkie przychodnie są albo prywatne, albo niepubliczne, szpital w powiecie – niepubliczny. Generalnie publiczne pozostały te, gdzie były jakieś większe inwestycje za środki z UE, wówczas to nie jest możliwe przez wyznaczony z UE okres karencji przekształcenie publicznego w prywatne bez obowiązku zwrotu środków.
Podejrzewam, że wszędzie gdzie było to opłacalne – już rządzi prywatka. (pod różnymi ,,pokrywkami na czajnik”.