Jak podaje BBC, niemieckie schroniska dla zwierząt w całym kraju tymczasowo wstrzymały adopcje. „Pies jest na całe życie, a nie tylko na Boże Narodzenie. Ograniczenie ma na celu zapobieganie sytuacjom, gdy ktoś decyduje się na przygarnięcie pupila tylko na okres świąt” – mówią opiekunowie placówek. Zaczęło się od Berlina i Bremy, cały czas do akcji dołączają kolejne miasta.
– Zwierzęta to żywe istoty z potrzebami i uczuciami. Nie nadają się jako prezenty niespodzianki – stwierdzili pracownicy schroniska w Berlinie, uznawanego za największe w Europie.
– Decyzja o przygarnięciu zwierzęcia nie może być lekceważona. Cała rodzina musi być w to zaangażowana – powiedziała Claudia Hammerling z berlińskiego stowarzyszenia ochrony zwierząt. Przez cały okres przedświąteczny i świąteczny będzie można przyjeżdżać do schronisk, oglądać zwierzęta, zabierać na spacery i dokonywać wyborów, ale z realizacją decyzji o adopcji trzeba będzie wstrzymać się do stycznia.
Schronisko w Bremie, mające pod opieką około 500 zwierząt postanowiło wprowadzić zakaz od 18 grudnia – mniej restrykcyjnie niż Berlin, który miał zakazać adopcji już na Mikołajki (niemieckie dzieci otrzymują z tej okazji prezenty w nocy z 5 na 6 grudnia). Schroniska w mniejszych miastach w całej Dolnej Saksonii również wprowadziły takie obostrzenia.
Christmas pet adoption ban at German shelters – BBC News https://t.co/NoiMyQZcXB
It’s certainly the case in Germany, where a temporary ban on new adoptions aims to cut short any plans to give an animal as a Christmas gift. pic.twitter.com/oRz4EZ8iLP
— matiere* (@matiere) 11 grudnia 2018
Decyzje te wydają się kontrowersyjne i wzbudziły dyskusje nawet w środowisku obrońców praw zwierząt: brytyjskie RSPCA uznało ten krok za zbyt radykalny i wydało komentarz: „Dla niektórych osób okres świąteczny jest spokojny i może być dobrą okazją do wprowadzenia zwierzęcia do domu. Rodziny spędzają czas razem i mogą go poświęcić pupilom”.
Tymczasem w Polsce organizacje prozwierzęce apelują o odpowiedzialne przygarnianie zwierząt na święta.
– Często jest tak, że ktoś chce komuś sprawić przyjemność na święta i podarować psa albo kota. Fascynacja jednak szybko przemija. Nagle okazuje się, że psu albo kotu trzeba poświęcić więcej czasu, wyjść na spacer, nakarmić – mówi Aleksandra Czechowska z opolskiego TOZ. – „Oddam pieska”. Takich ogłoszeń po świętach jest cała masa, bo na święta piesek jest fajny, a po świętach trzeba iść do pracy. Jeżeli chcemy sprowadzić dziecku psa do domu, bo przecież to nie jest zabronione, to najpierw sami zastanówmy się, ile czasu my będziemy w stanie poświęcić pupilowi, czy jesteśmy w stanie temu podołać. Prawda jest taka, że schroniska i domy tymczasowe są wypełnione porzuconymi zwierzętami.
Aktywiści ostrzegają również przed kupowaniem szczeniąt i kociąt z pseudohodowli: – Zwierzęta żyją tam w tragicznych warunkach. Często ludzie na zdają sobie z tego sprawy, bo gdy szczeniaki trafiają do nowych właścicieli, są wykąpane i wypachnione.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…