Cztery osoby nie żyją, a kilkanaście jest rannych – to bilans eksplozji samochodu pułapki w Izmirze. Władze oskarżają o zorganizowanie zamachu Partię Pracujących Kurdystanu, jednak taka wersja niekoniecznie musi być zgodna z prawdą.

Atak miał miejsce w godzinach popołudniowych pod gmachem sądu w trzecim co do wielkości mieście w Turcji. Według informacji miejscowej policji najpierw doszło do strzelaniny w okolicach parkingu dla sędziów i prokuratorów, a następnie, uciekając, terroryści zdetonowali ładunek znajdujący się w zaparkowanym pojeździe. Niestety, nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Podczas zajścia zastrzelony został pracownik sądu oraz jeden z policjantów. Zginęło również dwóch napastników. Nie wiadomo, jaki jest los trzeciego.  Jedna z agencji podała ok. godz. 16:00, że trwa za nim pościg. Według różnych źródeł, obrażenia odniosło od 10 do 15 osób. Nad miejscem zdarzenia unosi się słup dymu.

Nie ma pewności co do narodowości ani afiliacji sprawców. Lokalne władze oskarżają o dokonanie zamachu Partię Pracujących Kurdystanu, jednak według źródeł kurdyjskich jest to mało prawdopodobne.

Położony na zachodnim wybrzeżu kraju Izmir jest trzecim co do wielkości miastem w Turcji. Mieszka w nim ok. 2,8 mln osób.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Wszystko to wina Kurdów. I cyklistów. No i pedałów oczywiście. Ale chrześcijańskich, nie islamskich.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…