Cztery osoby nie żyją, a kilkanaście jest rannych – to bilans eksplozji samochodu pułapki w Izmirze. Władze oskarżają o zorganizowanie zamachu Partię Pracujących Kurdystanu, jednak taka wersja niekoniecznie musi być zgodna z prawdą.
Atak miał miejsce w godzinach popołudniowych pod gmachem sądu w trzecim co do wielkości mieście w Turcji. Według informacji miejscowej policji najpierw doszło do strzelaniny w okolicach parkingu dla sędziów i prokuratorów, a następnie, uciekając, terroryści zdetonowali ładunek znajdujący się w zaparkowanym pojeździe. Niestety, nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Podczas zajścia zastrzelony został pracownik sądu oraz jeden z policjantów. Zginęło również dwóch napastników. Nie wiadomo, jaki jest los trzeciego. Jedna z agencji podała ok. godz. 16:00, że trwa za nim pościg. Według różnych źródeł, obrażenia odniosło od 10 do 15 osób. Nad miejscem zdarzenia unosi się słup dymu.
Shootout breaks out after a blast outside the courthouse in Turkey’s Izmir. At least 2 dead. pic.twitter.com/DvS2myclJt
— Mahir Zeynalov (@MahirZeynalov) January 5, 2017
Incredible footage of the 2 terrorists & police outside the courthouse in #Izmir, #Turkey exchanging gunfirepic.twitter.com/RMPxmWW65w
— chill (@chiIIinois) January 5, 2017
Położony na zachodnim wybrzeżu kraju Izmir jest trzecim co do wielkości miastem w Turcji. Mieszka w nim ok. 2,8 mln osób.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Wszystko to wina Kurdów. I cyklistów. No i pedałów oczywiście. Ale chrześcijańskich, nie islamskich.