Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego jest oburzony treścią komunikatu MON ze środy, 8 lutego. Zapowiedział skierowanie sprawy do sądu.
Jarosław Kaczyński walczy na bardzo wielu frontach. Jednym z najtrudniejszych jest dla niego z pewnością ten, w którym starł się ze służbami specjalnymi. Zaatakowane przez resort Antoniego Macierewicza SKW odpowiada ustami swojego byłego dowódcy – generała brygady w rezerwie Piotra Pytla.
Chodzi o komunikat na witrynie Ministerstwa Obrony Narodowej, w którym padają oskarżenia o to, że oficerowie SKW za rządów PO wynosili z siedziby Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO jakieś tajne dokumenty oraz gromadzili także „część dokumentacji związanej z ich współpracą z FSB, a także materiały dotyczące tragedii smoleńskiej”. Z komunikatu MON dowiadujemy się także, że Bartłomiej Misiewicz wchodząc do CEK NATO z oficerami SKW i Żandarmerii Wojskowej „uniemożliwił próby wykorzystania procesu organizowania CEK NATO do realizacji działań noszących znamiona przestępstwa przez grupę byłych oficerów SKW z okresu rządów Platformy Obywatelskiej”.
Generał Pytel nie kryje oburzenia. Zareagował ostrym oświadczeniem.
„Komunikat ten zawiera całkowicie nieprawdziwe zarzuty, dotyczące próby wykorzystywania działalności CEK NATO do realizacji działań noszących znamiona przestępstwa przez, jak to sformułowano, oficerów Służby Kontrwywiadu Wojskowego z okresu rządów Platformy Obywatelskiej (…) Uderza skala kłamstwa zawartego w informacji MON, w szczególności insynuacje dotyczące wynoszenia i przechowywania dokumentacji dotyczącej rzekomej współpracy z FSB oraz tragedii smoleńskiej” – pisze m. in. były szef SKW.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Zagranie uprzedzajace misiewiczow. Sad nakazal prokuraturze zbadanie legalnosci wlamania Antosia. Tego juz przed NATO nie zamiota, nawet zerowicze.