Wysokość wynagrodzeń od stycznia tego roku wzrosła o 0,6 proc., zaś od lutego 2016 – aż o 4,6 proc. Oznacza to, że przeciętnie zarobiliśmy o 167 zł i 40 groszy więcej niż przed rokiem.
Średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw wynosi obecnie 4304 zł i 95 groszy, czyli niewiele ponad 3 tys. zł na rękę. W tych danych nie są brane pod uwagę zarobki w sferze budżetowej ani w przedsiębiorstwach zatrudniających mniej niż dziewięć osób. Zwłaszcza ten drugi czynnik może zawyżać średnią, bowiem to właśnie w małych firmach najczęściej dochodzi do wyzysku i tam płace są najniższe. W ogóle nie uwzględniono również osób pracujących na śmieciówkach, w przypadku których najłatwiej omijać przepisy o płacy minimalnej. Jak informowało niedawno Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, aż w 20 proc. kontrolowanych w ostatnim czasie firm nie przestrzegane są zapisy mówiące o minimalnej stawce 13 zł za godzinę.
Jednocześnie fakt, że dane Głównego Urzędu Statystycznego nie ujmują osób na umowach cywilno-prawnych oznacza, że wzrost, znacząco wyższy niż w ubiegłych latach (3,7 proc. w 2016 roku i tylko 3,3 proc. w 2015) nie są związane z wprowadzeniem godzinowej płacy minimalnej. Na sytuację wpływ mieć może rekordowo niskie bezrobocie, które wynosi obecnie w skali kraju zaledwie 8,6 proc., przez co rynek w większym stopniu należy do pracowników, a także nowe, wysokie świadczenie socjalne 500+, które podwyższyło pozycję negocjacyjną zatrudnionych.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
propaganda sukcesu, a ile wzrosło politycznym matołkom po uśrednieniu wychodzą kpiny z ludu pracującego