Niestety, to nie primaaprilisowy żart – nie tylko Antoni Macierewicz zatrudnia na wysokopłatnych, przynajmniej w teorii odpowiedzialnych posadach „młodych zdolnych”. Członkiem gabinetu politycznego ministra skarbu, a obecnie doradcą byłego ministra jest 22-letni Przemysław Bednarski.
Jeszcze jest w trakcie studiów na warszawskiej Szkole Głównej Handlowej, a już tak wysoko zaszedł. Bednarski był najpierw asystentem wiceministra rolnictwa, potem przeszedł do resortu skarbu, gdzie należał do gabinetu politycznego ministra Henryka Kowalczyka. Jako że jednak rząd PiS nie ukrywał, że to akurat ministerstwo zamierza zlikwidować, 22-latkowi została „tylko” posada doradcy Kowalczyka, aktualnie ministra-członka Rady Ministrów oraz wiceprzewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Według „Super Expressu” jego zarobki na tym stanowisku wynoszą, bagatela, ok. pięciu tysięcy złotych miesięcznie.
Jak Bednarski zwrócił na siebie uwagę polityka PiS? Chcielibyśmy wierzyć, że na stanowiskach doradców zatrudnia się kompetentnych ludzi, jednak w tym przypadku nie sposób nie podejrzewać innych okoliczności. Bednarski, który przed startem ministerialnej kariery był doradcą kredytowym, aktywnie pomagał Henrykowi Kowalczykowi zdobywać głosy w ostatniej kampanii wyborczej.
Nikt już chyba dzisiaj nie pamięta, że w kampanii wyborczej PiS obiecywał m.in. likwidację gabinetów politycznych, zarzucając poprzednikom wykorzystywanie ich do wynagradzania posadami zaufanych pomocników. Najwyraźniej tradycja została utrzymana. Przypomnijmy, że oprócz powszechnie już znanego 27-letniego Bartłomieja Misiewicza karierę w Ministerstwie Obrony Narodowej robi Edmund Janniger, który podobnie jak Przemysław Bednarski ma ledwie 22 lat.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
albo kowalczyk jest homosiem, albo kretynem, albo jednym i drugim, portal Strajk jest pro homosiom więc tylko się cieszyć