W weekend w Dublinie protestowali przeciwnicy liberalizacji prawa aborcyjnego. Referendum w tej sprawie zapowiedziano na maj 2018. Irlandczycy zdecydują, czy chcą wyrzucić ze swojej konstytucji ósmą poprawkę do konstytucji, która pozwala na zrównanie praw płodu oraz kobiety. To ten zapis był przyczyną wielu tragicznych historii, gdy lekarze do ostatniej chwili czekali z usunięciem ciąży – tak naprawdę generując sytuacje, gdy życie matki wisiało na włosku. Tylko wtedy mogli legalnie dokonać zabiegu.
Do 2013 roku w Irlandii aborcja była zakazana całkowicie. W 2013 dopuszczono jedną jedyną przesłankę: o zagrożeniu życia matki. Jednak nadal nie wolno przerwać ciąży w przypadku: gwałtu, kazirodztwa, zagrożenia zdrowia kobiety czy choroba bądź uszkodzenia płodu. Nielegalne przerwanie ciąży grozi nawet karą 14 lat więzienia. Turystyka aborcyjna w Irlandii kwitnie – niestety to rozwiązanie wyłącznie dla zamożnych.
1,000s of pro-life activists take to the streets of Dublin (PHOTOS) — RT World News https://t.co/ix5D8NATnQ
— ✞IMO✞HY (@TME291310) 13 marca 2018
Premier Leo Varadkar ogłosił, że w maju zorganizuje referendum, w którym zapyta o możliwość wykreślenia z konstytucji poprawki z 1983 roku, której wykreślenie dopiero umożliwi dalszą liberalizację prawa aborcyjnego. Ponadpartyjna komisja parlamentarna proponuje nawet jeszcze dalej idące zmiany i całkowite dopuszczenie aborcji do 12 tygodnia. Premier, który z wykształcenia jest lekarzem, choć reprezentuje w parlamencie konserwatywną chrześcijańską partię, popiera zmiany.
W ostatnią niedzielę szef opozycji, sceptyczny do tej pory wobec liberalizacji przywódca republikańskiej partii, Micheál Martin, udzielił „Guardianowi” wywiadu, w którym również poparł zmianę prawa. Stwierdził, że poruszyły go grudniowe wystąpienia kobiet w parlamencie. Zrozumiał szkodliwość drakońskiego prawa.
Natomiast nie do końca zgadzają się z nim ci mieszkańcy Dublina, którzy w weekend przeszli przez miasto w geście protestu. Telewizja mówiła o „dziesiątkach tysięcy osób”. Nieśli zdjęcia martwych płodów oraz transparenty „pro-life” i „Uchylenie zabija”.
– Uchylenie ósmej poprawki zniszczy Irlandię – mówił telewizji RTE 50-letni uczestnik demonstracji, trzymający banner ze św. Patrykiem.
Z opublikowanego w styczniu sondażu dla „The Irish Times” wynika że 56 proc. Irlandczyków chce wprowadzenia zmiany w konstytucji, 29 proc. jest przeciwnych. Dalszą liberalizację, czyli aborcję na życzenie do 12. tygodnia popierają głównie osoby do 25 roku życia.
Irish Times today – we got there first! If thats the reaction in Dublin Bay South wait till they come to Rathgormack (97% pro-life in 1983)!! pic.twitter.com/ElXjzfgCUH
— John D Walsh (@johndwalsh) 13 marca 2018
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A we Wolsce całkiem odwrotnie