Przywódca Stanów Zjednoczonych oficjalnie uznał Juana Guaido, przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Wenezueli, za tymczasowego prezydenta tego kraju. Oświadczył, że Nicolas Maduro to dyktator bez demokratycznego mandatu do pełnienia władzy. Maduro ogłosił, że jest to próba zamachu stanu i zerwał stosunku dyplomatyczne z Waszyngtonem.
Biały Dom wydał w środę oficjalne oświadczenie, w którym uznał 35-letniego Juana Guaido, przewodniczącego wenezuelskiego Zgromadzenia Narodowego, za “tymczasowego prezydenta Wenezueli”.
11 stycznia, dzień po zaprzysiężeniu Nicolasa Maduro na prezydenta kolejnej kadencji, Guaido, który tak jak całe większość Zgromadzenia opanowanego przez opozycję, nie uznaje wyniku wyborów prezydenkich, ogłosił, że jest gotowy stanąć na czele “rządu tymczasowego”, którego celem będzie przywrócenie w Wenezueli porządku demokratycznego. Działanie ZN zostało zawieszone trzy lata temu przez Sąd Najwyższy w wyniku kryzysu politycznego wokół mandatów trzech opozycyjnych deputowanych. Zachodzi więc polityczny impas: ZN nie uznaje prezydenta, a prezydent ZN. 23 stycznia Guaido ogłosił się pełniącym obowiązki prezydenta Wenezueli.
Trump, który od dawna kierował groźby w stronę Maduro i wyrażał poparcie dla wenezuelskiej opozycji, w swoim oświadczeniu stwierdził, że deklarację Guaido uznaje i odtąd to on będzie traktowany jako p.o. głowy państwa. Podkreślił, że ZN jest jedynym demokratycznie wybranym ciałem w Wenezueli.
Venezuela: National Assembly President Juan Guaido swears himself in as the interim president • Jan 23 2019 pic.twitter.com/jWbqAw7bZ2
— redball (@redball2) 23 stycznia 2019
“W dalszym ciągu będę korzystał z pełni ekonomicznej i dyplomatycznej władzy Stanów Zjednoczonych, by pomóc przywrócić demokrację w Wenezueli” – napisał Donald Trump. Stwierdził, że Maduro nie posiada legitymacji do sprawowania władzy i stanowi zagrożenie dla narodu Wenezueli. W ślad za deklaracją Trumpa poszły kolejne: Guaido został uznany jako pełnoprawny tymczasowy prezydent przez Brazylię, Argentynę, Kolumbię (wszystkie blisko sprzymierzone z USA), później także inne państwa regionu. Poparcie dla Maduro zadeklarowały natomiast Boliwia i Kuba, także Meksyk nie ma zamiaru uznawać „nowego prezydenta”.
BREAKING: Pres. Trump officially recognizes the leader of Venezuela's opposition-controlled National Assembly, Juan Guaido, as the country's interim president. https://t.co/34eb1UIXTQ pic.twitter.com/gX5RRDs345
— ABC News (@ABC) January 23, 2019
Deklaracja Trumpa jest tylko nadaniem oficjalnemu charakteru wcześniejszej decyzji Białego Domu, którą dzień wcześniej ogłosił wiceprezydent Mike Pence w nagraniu wideo, jakie zamieścił w sieci. Pence zawarł w nim oświadczenie podobne do Trumpa: uznał Guaido prezydentem i zadeklarował pełne poparcie USA dla wenezuelskiej opozycji, którą określił jako jedyną siłę zdolną “przywrócić demokrację” w kraju.
W środę Caracas było miejscem zapowiedzianych wcześniej masowych demonstracji zwolenników opozycji przeciwko prezydentowi Nicolasowi Maduro. Doszło do starć z policją. Niektóre media donoszą o śmierci kilku osób.
President #NicolasMaduro announced that he was cutting all diplomatic relations with the United States after U.S. President #DonaldTrump recognized lawmaker #JuanGauido as interim president. pic.twitter.com/WR2mzhfjP7
— teleSUR English (@telesurenglish) January 23, 2019
Maduro uznał decyzję Trumpa za poparcie dla puczu i oświadczył, że Wenezuela zrywa stosunki dyplomatyczne z USA. – Posunęli się za daleko! Postanowiłem zerwać wszelkie dyplomatyczne i polityczne relacje z imperialistycznym rządem Stanów Zjednoczonych. Precz! Wszyscy mogą się zabierać! – grzmiał prezydent w przemówieniu z balkonu pałacu prezydenckiego.
Maduro dał amerykańskim dyplomatom 72 godziny na opuszczenie terytorium Wenezueli.
– Nie dla puczu! nie dla interwencjonizmu! Wenezuela chce pokoju – kontynuował Maduro zwracając się do rodaków – Nie ufajcie imperium gringos. Żądają wenezuelskiej ropy, gazu i złota – oto co nimi kieruje! A one należą do suwerennego narodu Wenezueli.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo wezwał wenezuelskie wojsko do stanięcia po stronie “demokracji” czyli do poparcia Guaido przeciwko Maduro. Armia wenezuelska ustami ministra obrony Vladimira Padriny ogłosiła jednak, że nie stanie po stronie „prezydenta narzuconego przez obce siły”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Maduro jest kiepskim prezydentem, ale wybranym przez Wenezuelczyków. Więc łapy precz od „przywracania demokracji” zarówno w WEnezueli jak i u nas w Polsce.
Teraz to już po ptokach. Maduro pokazał, że daleko mu do Kim Dzong Una, z którym każdy, nawet USA, muszą się liczyć. Niestety, wyszedł na amatora niegodnego urzędu prezydenta i lidera walki narodowo-wyzwoleńczej.
„Maduro dał amerykańskim dyplomatom 72 godziny na opuszczenie terytorium Wenezueli.”
To samo trzeba zrobić u nas, to samo w całej Unii Europejskiej. Niech Unia nałoży sankcje na USA. Przetrzepać amerykański biznes w Europie.
Demokracja wasza, ropa nasza. Jak w Iraku, Brazylii, Syrii.