To ostatni rok, kiedy myśliwi będą mogli sobie „postrzelać” dla sportu – całkowity zakaz wejdzie od początku 2020.

Trybunał orzekł, że polowania są sprzeczne z zapisami obowiązującej konstytucji o ochronie środowiska naturalnego i populacjach zwierząt. Ponadto nie jest to część kultury kolumbijskiej, która powinna znajdować się pod szczególną ochroną państwa. Zamiast myśliwych, sąd konstytucyjny postanowił otoczyć nią zwierzęta. Co ciekawe, o zbadanie zgodności z konstytucją w tym zakresie wystąpiło tamtejsze Ministerstwo Środowiska.

Sędzia Antonio José Lizarazo stwierdził, że pozwani, czyli Kolumbijska Federacja Strzelania i Rekreacyjnego Łowiectwa naruszają przepisy konstytucji i że ich wolność światopoglądowa w zakresie wybieranej rozrywki nie chroni ich w wystarczającym stopniu. Myśliwym nie udało się obronić nawet prawa do polowań na terenach prywatnych, na czym bardzo im zależało.

„Zabijanie zwierząt lub znęcanie się nad nimi jedynie w celach rekreacyjnych nie jest zgodne z konstytucją” – brzmiało uzasadnienie sądu. Było ono zaskoczeniem dla opinii publicznej – od ubiegłego roku dokonał się zwrot w myśleniu składu sędziowskiego. W 2018 uchylili zakaz walk byków oraz kogutów, który właśnie uznano, w przeciwieństwie do myślistwa – za sport narodowy.

Kolumbia jest drugim krajem Ameryki Łacińskiej, w którym zakazano sportowych polowań. Pierwszym była Kostaryka. Orzeczenie może okazać się precedensowe: organizacje broniące praw zwierząt w Irlandii już rozważają skierowanie podobnego zapytania do swojego trybunału.

patronite
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…