Tym razem ofiara śmiertelna jest „tylko” jedna. Zmarł 18-latek, kolejnych osiem osób jest ciężko rannych. Tragedia wydarzyła się w miejscowości Highlands Ranch, położonej około 30 km na południe od Denver, stolicy stanu Kolorado.

Tuż po godzinie 14 czasu lokalnego (22 w naszej strefie czasowej) do budynku jednej ze szkół średnich – STEM School – wtargnęli dwaj napastnicy uzbrojeni w pistolety. Okazali się uczniami tej placówki, tylko jeden z nich był  pełnoletni. Zaatakowali uczniów dwóch klas. Stan siedmiu z rannych lekarze jako oceniają jako krytyczny, tylko jednej z ofiar nie zagraża utrata życia.

Biuro szeryfa hrabstwa Doulgas, które prowadzi śledztwo we współpracy z FBI, nie ustaliło jeszcze motywów działania sprawców. Wiadomo jedynie, że celem byli uczniowie. W chwili ataku w szkole przebywało ponad 1,8 tys. osób, nie ucierpieli nauczyciele, ani personel placówki. Ujawnione zostały dane dorosłego napastnika, jest nim Devon  Erickson.


– Dostaliśmy zawiadomienie od dyrektora szkoły o strzałach z broni palnej, które słychać było w budynku szkoły. Policjanci byli na miejscu dosłownie chwilę po wezwaniu, posterunek znajduje się nieopodal. Po przybyciu funkcjonariusze natychmiast obezwładnili i zatrzymali podejrzanych – relacjonowała podczas konferencji prasowej zastępczyni szeryfa Holly Nicholson-Kluth.

Biały Dom oświadczył, że prezydent Donald Trump został poinformowany o strzelaninie w szkole w pobliżu Denver i „na bieżąco monitoruje sytuację”.

Niezwykle symbolicznym wydaje się fakt, iż atak ten miał miejsce tuż po upływie dwudziestej rocznicy niesławnej masakry w Columbine High School. Z rąk dwóch nastoletnich zamachowców zginęło wówczas 13 osób. Wydarzenia te legły u podstaw słynnego filmu Michaela Moore’a „Bowling for Columbine”, którym reżyser otworzył nowy ważny rozdział publicznej debaty w Stanach Zjednoczonych dotyczący wprowadzenia restrykcji w dostępie do broni palnej. Wciąż jednak nie udało się przełamać nacisków lobby zbrojeniowego. Warto też dodać, że tydzień temu w strzelaninie na Uniwersytecie Karoliny Północnej w Charlotte zginęły dwie osoby, a trzy kolejne odniosły rany. Sprawcą był 22-letni student tej uczelni.

Skutkiem takiego porządku prawnego i kultury fetyszyzującej broń palną są ustawiczne, regularnie powtarzające się zamachy, incydenty i napaści, w których ludzie ponoszą śmierć lub ciężkie obrażenia. Rok 2017 był pod tym względem rekordowo ponury. W wyniku ran postrzałowych zmarło, według oficjalnych statystyk, 39 773 osoby. Statystyka wzrosła o blisko 1,5 tys w stosunku do roku 2016. Danych za 2018 r. wciąż brak, jednak komentatorzy i eksperci spodziewają się kolejnej statystycznej zwyżki.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…