Izraelskie ministerstwo obrony poinformowało dziś, że wspólne amerykańsko-izraelskie testy systemu antyrakietowego dalekiego zasięgu na Alasce skończyły się „pełnym sukcesem”. System miał sięgnąć wielu rakiet lecących powyżej atmosfery ziemskiej. Izraelczycy nie ukrywają, że chodzi o część zadekretowanego przez Amerykanów „maksymalnego nacisku” na Iran, by poddał się polityce „bliskowschodniej osi”: Stanom Zjednoczonym oraz ich lokalnym sojusznikom – Izraelowi i Arabii Saudyjskiej.

Mike Pompeo i Donald Trump wyrazili zadowolenie z wyników testów. twitter

„Dzisiaj Izrael ma możliwość działania przeciw rakietom balistycznym, które może  wystrzelić przeciw nam Iran, czy ktoś inny” – cieszył się premier izraelskiego reżimu apartheidu Benjamin Netanjahu. Wtórował mu ambasador USA w Tel-Awiwie David Friedman, który oglądał próby na wideo: „To wielka zdobycz na rzecz bezpieczeństwa Izraela”. Amerykanie testowali z Izraelczykami nową wersję systemu Arrow-3, który od dwóch lat stacjonuje już w państwie żydowskim.

Amerykanie finansowali wspólną pracę Israeli Aerospace Industries i Boeinga nad polepszeniem systemu Arrow. Były już dość zaawansowane, gdy prezydent Trump zerwał w zeszłym roku oenzetowski układ atomowy z Iranem i wprowadził „bezprecedensowe” sankcje przeciw temu krajowi, co mocno podniosło temperaturę w regionie. Izrael, pierwsza siła ognia na Bliskm Wschodzie i mocarstwo atomowe, wywierał wcześniej presję na Stany Zjednoczone, by ten układ pokojowy wrzucić do kosza.

W ramach amerykańskiego „maksymalnego nacisku” niektóre kraje europejskie (w tym Polska), chcą wziąć udział w koalicji zbrojnej, która miałaby strzec tankowców w Zatoce Perskiej. Iran uważa to za ”wrogie” działanie. Brytyjską propozycję koalicji w Zatoce oddaliła zresztą Francja, która uważa, że „to tylko zwiększy napięcie”. Tymczasem członek osi antyirańskiej – tyrania saudyjska – zgodziła się otworzyć bazy dla wojsk amerykańskich, trwają też budowy baz US Army w Iraku. „Iran zdecydowanie sprzeciwi się każdej nielegalnej działalności, która zagrażałaby morskiemu bezpieczeństwu Zatoki Perskiej, Cieśniny Ormuz i Zatoki Omańskiej” – mówił dziś irański prezydent Hassan Rohani.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Żelazna kopuła miała być również takim panaceum przeciw rakietom. A co z tego wyszło? Hamas co jakiś czas wystrzeliwuje rakietowe pociski domowej konstrukcji, które gdyby były celne – zabiłyby wielu żydowskich żołnierzy i cywilów. A żelazna kopuła? wychwytuje 15-20%, a czasami w ogóle milczy jakby ją coś zamurowało. O przedpotopowych rakietach Scud-1 nie ma co mówić, przelatują przez tą ,,kopułę” jak przez porwane sieci rybackie. Irańskie rakiety przytłoczą ten system swoją ilością (wg twierdzeń MO Iranu strażnicy rewolucji mogą w przypadku ataku wystrzelić w odwecie 1000 pocisków w ciągu kwadransa, a dalsze 2500 w ciągu następnej godziny. Na pewno jest w tym sporo przechwałek, ale ile ich było w przypadku izraelskich instalacji antyrakietowych?

    1. Irańczycy mają indyjskie rakiety na rosyjskiej licencji. Ni huhu żydki nie podskoczą.

    2. Nie mylić pojęć kol. JAA!
      Antysyjonizm nie jest antysemityzmem! Tak samo jak nie jest nim negatywna opinia o Izraelu wprowadzającym segregacje rasową (apartheid) i prowadzącym czystki etniczne na własny terytorium.
      Te działania powinny już dawno doprowadzić władze państwa żydowskiego przed oblicze trybunału ONZ ds. zbrodni wojennych. Jednak ,,społeczność” międzynarodowa sterowana mediami jakoś dziwnie w tym przypadku ślepnie i głuchnie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…