Stany Zjednoczone, ustami szefa dyplomacji Mike’a Pompeo, zadeklarowały wczoraj, że odtąd uważają kolonizację Palestyny za legalną, choć prawo międzynarodowe zakazuje kolonizacji ziem okupowanych. To oświadczenie ma pomóc Benjaminowi Netanjahu, izraelskiemu nacjonaliście, utrzymać władzę reżimu apartheidu. Unia Europejska, jak i reszta państw świata, odrzucają amerykańską decyzję.
„Zakładanie kolonii na Zachodnim Brzegu Jordanu nie jest samo w sobie sprzeczne z prawem międzynarodowym” – powiedział Pompeo i już. To kuriozalne stwierdzenie oznacza zerwanie z tradycją dyplomacji amerykańskiej, która od kilkudziesięciu lat oficjalnie stosowała się do norm prawa w tej kwestii, choć oczywiście faworyzowała izraelskie państwo kolonialne. Tym samym USA uznają, że państwa, które okupują inne, mają prawo siłą zabierać ziemię miejscowym właścicielom, wyrzucać ich bądź zabijać i osadzać tam swoich obywateli.
Administracja Trumpa podjęła w ten sposób kolejną spektakularną decyzję, po uznaniu Jerozolimy (Al-Kuds) za stolicę Izraela i izraelskiej własności okupowanych, syryjskich Wzgórz Golan. Premier Netanjahu bardzo się ucieszył, gdyż to on kieruje zaborem ziem okupowanych i ich kolonizacją, podobnie jak poprzedni premierzy izraelscy. To zresztą wielka pomoc Amerykanów dla Netanjahu, który drugi raz w tym roku nie był w stanie zebrać rządzącej koalicji a jego wolność zawisła na włosku, w związku z oskarżeniami o korupcję i oszustwa. Może dojść do trzecich wyborów w ciągu roku i dotychczasowy premier ma ciągle szansę zostać u władzy.
Palestyńczycy oczywiście nie są zadowoleni, gdyż zostali oficjalnie przeznaczeni do odstrzału. W ONZ protestuje wiele państw a Unia Europejska wydała oświadczenie, że „niezmiennie” uważa kolonizację ziem okupowanych za nielegalną.
W Stanach demokratyczna kandydatka na prezydenta Elisabeth Warren zapowiedziała, że anuluje decyzję rządu (jeśli zostanie wybrana). Jednak obecna administracja konsekwentnie, od początku wyraża nielegalne poparcie dla Izraela. Ambasador imperium w Izraelu David Friedman mówi od 2017 r., że Izrael ma prawo anektować wszystko, co zdobył siłą i popiera nawet projekt budowy tzw. Trzeciej Świątyni żydowskiej w miejsce starego, palestyńskiego meczetu Al-Aksa, trzeciego po Mekce i Medynie świętego miejsca muzułmanów.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
tenże sam Pompeo zapewne uważa zajęcie przez Rosję Krymu za nielegalną okupację… jeśli chcesz więc zachować zdrowy rozum, pod żadnym pozorem nie słuchaj amerykańskich polityków