Walerij Gierasimow, szef rosyjskiego Sztabu Generalnego oznajmił oficjalnie, że NATO przygotowuje się do globalnego konfliktu.

Mają o tym świadczyć działania Paktu na granicach między Rosją a NATO oraz charakter przygotowywanych w najbliższym czasie ćwiczeń. Warto podkreślić, że w 2020 roku Polska będzie epicentrum największych w ciągu ostatnich 25 lat manewrów wojskowych wojsk NATO. W tym celu przerzuconych zostanie do Polski 20 tysięcy amerykańskich żołnierzy wraz z uzbrojeniem i sprzętem. Manewry odbędą się w maju i czerwcu 2020 roku, łączna liczba żołnierzy szacowana jest na 37 tysięcy z 18 państw, a zasięg ćwiczeń obejmie 18 krajów i dwa wodne akweny: Bałtyk i Morze Czarne. Rosjanie są więc zaniepokojeni.

„W krajach bałtyckich i w Polsce, na wodach Morza Czarnego i Bałtyku jest wzmacniana aktywność militarna, zwiększana jest aktywność ćwiczeń wojskowych bloku [NATO – przy. red.] Ich scenariusze wskazują na przygotowania NATO do wykorzystania swoich wojsk do globalnego konfliktu”, powiedział Gierasimow.

Władimir Putin już na początku grudnia wskazał na aktywność NATO jako na największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji mówiąc, że choć rozpadł się układ Warszawski i Związek Radziecki, Pakt Północnoatlantycki wciąż wzmacnia swój potencjał wojskowy i liczbę swoich członków.

„Sytuacja będzie się pogarszać”, mówił generał Gierasimow. Z kolei prezydent Rosji mówił, że Rosjanie są zobowiązani brać pod uwagę fakt, że rozszerzenie NATO ma miejsce przede wszystkim na zachodniej granicy z Rosją.

Napięcie miedzy NATO a Rosją to nie nowość, ale od dawna nikt tak jasno, jak naczelnik Sztabu Generalnego Rosji nie powiedział, że wojna jest całkiem realna.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A pan redaktor MW dopiero dziś to załapał? Przecież terytoria Rosji kryją mnóstwo łatwo dostępnych surowców o znaczeniu strategicznym!
    Na temat powodów następnych wojen często dyskutowaliśmy w gronie znajomych i jak by nie kręcił wychodziło nam że będą to konflikty na tle surowcowym. Minęło raptem dwadzieścia lat i… bach! mamy Bliski Wschód, Wenezuelę z ich naftą, Afganistan z litem, Boliwia – z tym samym…
    A redaktorze Macieju – będzie tylko gorzej!

    1. Chyba jankeska Nulandowa stwierdziła onegdaj, że „niemoralne jest aby jeden kraj miał i kontrolował tyle surowców naturalnych”, ludzkość pleni się jak szarańcza i każdy chce coś MIEĆ a poza tym nienażarte jankeskie ścierwa są wyznawcami religii pt. „WIECZNY WZROST plus WINCY!!!!!”………..
      Jankesi mącą w europejskim kotle bo konglomerat składający się z zachodnioeuropejskiego know – how i zaplecza surowcowego Rosji byłby NAJWIĘKSZĄ potęgą w dziejach świata, większość europejczyków bardzo tego chce ale polskie, ukraińskie, rumuńskie czy pribałtyckie debile wolą być dymani przez wuja Sama…..
      Mistrz świata wśród ministrów spraw zagranicznych czyli Ławrow powiedział na jakimś spotkaniu z polską delegacją — która w trakcie owego spotkania „podgryzała miśka” — że po następnym konflikcie spotka się w skafandrze anty promiennym ze swoim amerykańskim odpowiednikiem na nuklearnej pustyni zwanej kiedyś Polską…….. Polskie rządzące burki którym marzy się konflikt będą spier.dalać niczym w 39……
      Pozdrawiam.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…