Rząd kanclerz Angeli Merkel oskarżył wczoraj wieczorem Stany Zjednoczone i Donalda Trumpa o próbę przechwycenia projektu szczepionki na Covid-19 rozwijanego przez laboratorium CureVac z Tübingen w południowo-zachodnich Niemczech. Według Die Welt, Amerykanie mieli próbować przekupić naukowców lub nawet kupić całe laboratorium, by mieć projekt na własność i czerpać z niego zyski. „Niemcy nie są na sprzedaż!” – protestował minister gospodarki Peter Altmaier.
Informacje Die Welt potwierdził inny niemiecki minister Horst Seehofer (od spraw wewnętrznych). Zapowiedział od razu, że dziś rządowy komitet kryzysowy, który kieruje walką z epidemią, zajmie się tą „bulwersującą”sprawą. Okazuje się, że 3 marca Donald Trump zaprosił do Białego Domu szefa CureVac, by z nim rozmawiać o „szybkim wprowadzeniu szczepionki przeciw koronawirusowi”. Problem: tydzień później laboratorium ogłosiło, że gość Trumpa już nie jest szefem, bez podania powodów.
W ciągu tego tygodnia w łonie przedsiębiorstwa doszło do swoistego ruchu oporu przed amerykańskim przejęciem i w końcu do „przewrotu”. Przewodniczący niemieckich liberałów (FDP) Christian Lindner bezpośrednio zaatakował Trumpa: „W okresie wyborczym wszystkie chwyty są najwidoczniej dozwolone, według amerykańskiego prezydenta! Chciał sobie przypisać chwałę pierwszej szczepionki. Walka przeciw koronawirusowi dotyczy całej ludzkości, nie ma tu miejsca na egoizm.”
„Za wszelką cenę należy przeszkodzić ekskluzywnej sprzedaży szczepionki Stanom Zjednoczonym, kapitalizm ma jakieś granice.” – wtórował deputowany SPD (socjaldemokratów z koalicji rządowej) Karl Lauterbach. Berlin uznał, że „jest b.ważne, by produkować szczepionki w Niemczech i w Europie. To kwestia bezpieczeństwa”. Według Waszyngtonu, sprawa jest „bardzo przesadzona”. Reprezentant rządu USA chcący zachować anonimowość zapewnił, że „z pewnością Stany Zjednoczone podzieliłyby się z resztą świata każdym rozwiązaniem”.
Niemiecka szczepionka jest jeszcze w powijakach. Normalnie wprowadzenie szczepionki zajmuje minimum 18 miesięcy. Nawet jeśli Niemcy są blisko odpowiedniej formuły i zapadną jakieś nadzwyczajne decyzje, trzeba będzie jeszcze poczekać ok. pół roku. Pierwszym krajem na świecie, który pochwalił się „prawie gotową” szczepionką był Izrael, już w lutym. Mówiono nawet o „kilku tygodniach” do ostatecznego opracowania formuły, lecz w końcu okazało się, że pół roku to minimum. Izraelczycy twierdzą, że nowy koronawirus ptasiej grypy jest „praktycznie” taki sam jak Covid-19, a pracowali nad szczepionką przeciw bronchitowi u kur. Według naukowców z innych krajów, ten trop pozostaje na razie mocno niepewny.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Przecież to święte prawo kapitalizmu: kupić można wszystko.
A poza tym mądrość ludowa głosi, że „Za pieniądze ksiądz się modli, za pieniądze lud się podli”.
Nie lubię Niemiaszków. Ale Usmanów nienawidzę jak ssynów. Brawo Niemiaszki!
W Irlandii powiadają, że słońce nad imperium brytyjskim nie zachodzi z prostej przyczyny — po prostu pan bóg stwierdził, że lepiej tych sukinsynów angoli mieć stale na oku a gdy widno to lepiej widać…………
Jankesi to potomkowie angoli a teraz pomieszali się jeszcze z żydami a to już mieszanka atomowa…………..
„Szkoda”, że szczepionki nie stworzy jakieś polskie laboratorium, Polacy oddali by ją jankesom za darmo a następnie kupowali od nich za ciężki szmal, świnie te „Niemce”, że się nie dali wydymać…………
Podobną historię pamiętam z okresu 80/90. Agenci SS USA kradli na potęgę elementy sterowania komputerowego wież wiatrowych na terenie Niemiec, a niewiele póxniej pojawiła się amerykańska firma oferująca tożsame programowo urządzenia z niemieckimi po ,,okazyjnej” cenie. Jednak Bundesrepublika wówczas – jak i dziś – jest chyba za słaba politycznie by powiedzieć US-ańskim ,,Echelonom” żegnajcie na wieki.
Wszystko co napisać się powinno, zostało tu przez Zioma napisane. 100% prawda