Niedawno polskie media obiegła wieść o zamknięciu regionu Finlandii Uusimaa, czyli również stolicy kraju – Helsinek. Był to kolejny krok rządu Sanny Marin w walce z koronawirusem. Okazuje się, że droga liberalnych rozwiązań nie jest jedyną.
Wcześniej, podobnie jak w naszym państwie, zamknięto większość szkół, miejsc kultury oraz zakazano jakichkolwiek zgromadzeń powyżej dziesięciu osób. Wielu dziennikarzy odnotowało również konflikt pomiędzy fińskimi władzami a samorządami dotyczący tymczasowego zakazu prowadzenia działalności lokali gastronomicznych. Sporną kwestią pozostaje wysokość odszkodowań za odgórne zawieszenie działalności restauracji oraz barów. Niestety, nikt w Polsce nie odniósł się do kwestii helsińskiego pakietu antykryzysowego, choć obecna sytuacja powinna sprzyjać porównaniu twórczości naszych rządzących z innymi rozwiązaniami.
Po wprowadzeniu 16 marca stanu wyjątkowego, fiński rząd rozpoczął spotkania z przedstawicielami pracodawców oraz związków zawodowych. Już 18 marca odpowiednie organy państwa otrzymały główne zręby planu utworzonego przez przedstawicieli pracowników i pracodawców. Obie strony poszły na daleko idące kompromisy.
Organizacje zaproponowały obniżenie na okres pandemii składki emerytalnej pracodawców z sektora prywatnego o 2,6 punktu procentowego. Dzięki temu rozwiązaniu firmy mogłyby oszczędzić w tym roku nawet około miliarda euro. Deficyt w składkach na emerytury zostałby uzupełniony z fińskiego odpowiednika Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Oprócz tego udzieliłby on firmom pożyczek na sumę 7 miliardów euro. W zamian za to rozwiązanie pracodawcy zgodzili się na zapłacenie podwyższonych składek w latach 2022-2025, by zrekompensować cięcia w tym roku.
Projekt fińskiej tarczy antykryzysowej zakłada również zwiększenie ochrony osób bezrobotnych. Obecnie, aby pracownik otrzymał zasiłek dla bezrobotnych musiał być zatrudniony przez co najmniej 26 tygodni kalendarzowych w ciągu 28 miesięcy bezpośrednio poprzedzających utratę pracę. Związki Zawodowe oraz pracodawcy postulują zmniejszenie okresu do 13 tygodni dla osób rozwijających swoją karierę zawodową od niedawna. Jednocześnie okres oczekiwania na decyzję o przyznaniu świadczenia ma zostać skrócony do kilku dni. Oprócz tego związki zawodowe rozpoczęły akcję pomocy potrzebującym oraz wypłaty świadczeń z zarządzanych przez nie funduszy oraz zakładów ubezpieczeń.
Obecnie fiński rząd w oparciu o powyższe propozycje związków zawodowych i organizacji pracodawców przygotowuje pakiet stymulacyjny dla gospodarki.
Jak widać istnieje możliwość pogodzenia stanowisk różnych uczestników rynku pracy oraz wypracowanie rozwiązań realnie wspomagających pracowników.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Strategia szwedzka jest inna:
https://www.thelocal.se/20200328/explaining-the-science-behind-swedens-relaxed-coronavirus-approach
https://www.thelocal.se/20200327/sweden-the-coronavirus-is-unknown-territory-for-most-of-us-no-matter-where-were-from
Podobnie odmienna jest strategia „wspierania firm”.
Każdy kraj to inne realia. Jak powinno się przeciwdziałać zobaczymy który kraj wróci szybciej do normalności po wirusie.
Obniżenie składek to jednak dotowanie kapitalistów, nawet jeśli później zgodzą się płacić podwyższoną składkę (kto zapłaci podwyższoną składkę za przedsiębiorstwa upadłe?). Podobnie pożyczki dla kapitalistów.
Z artykuły wynika więc, że jedynym sensownym postulatem fińskiej tarczy jest zwiększenie liczby osób uprawnionych do zasiłku dla bezrobotnych. Aczkolwiek nie dziwne, że z taką przedkładką wyszli też kapitaliści, łatwiej im będzie zwalniać.
Alternatywą dla „dotowania kapitalistów” jest zwolnienie ludzi i na zasiłek. Z punktu widzenia państwa bardziej ekonomiczne jest dotować kapitalistów niż mieć potem rzeszę ludzi na zasiłkach bez perspektywy że znajdą pracę (bo firmy upadły).
A może się pozbyć kapitalistów tak sawsiem? Wtedy państwo dotuje samo siebie. Czyli obywatele sami siebie!
@ Nikt.
A następnie zgodnie z zasadą ,,jezeli każdy pomyśli o sobie to o wszystkich będzie pomyślane” – będziemy szczęścia pełni.
W Niemczech Arbeitsamt przejmuje utrzymanie pracowników dla których czasowo nie ma pracy w firmach. Jest to o tyle dobre że dużo firm działa tylko częściowo i nie ma powodu zwalniać ze składek całej firmy. Stosują też klauzulę pracownika zarezerwowanego który musi wrócić na swoje stanowisko pracy.
Kot:
Nie, alternatywą jest zatrudnienie ludzi w przez państwo w przedsiębiorstwach państwowych odtworzonych i odkupionych upadłych przedsiębiorstw sprywatyzowanych.