Były prezydent Polski zechciał włączyć się do gorących dyskusji o terminie wyborów prezydenckich, które stały się główną osią sporu między opozycją a PiS.

Prezes Kaczyński prze do wyborów 10 maja. Jedyne, na co się godzi, to rozmowy co do ich formy – w pierwotnej wersji wybory miały odbyć się jak zwykle: z komisjami wyborczymi, tłumami ludzi w lokalach wyborczych i brakiem możliwości zapanowania nad rozszerzaniem się choroby. Potem pomysły były takie, że do urn idą wszyscy, za wyjątkiem osób powyżej 60. roku życia, które mogłyby głosować korespondencyjnie, przy czym szczegóły techniczne, jak się wydaje, nieco przerosły pomysłodawców. Trzecim pomysłem miałyby być wybory korespondencyjne, choć eksperci wskazywali, że i w tym wypadku eksperci wskazywali, że Poczta Polska, która miałaby wziąć na siebie ciężar ich przeprowadzeni, nie podoła temu wyzwaniu.

W najmniej oczekiwanym momencie pojawiła się propozycja Jarosława Gowina, który w ultymatywnej formie zaproponował, by kadencje obecnego prezydenta przedłużyć o dwa lata (bez prawa ponownego ubiegania się o prezydenturę) i dopiero wtedy je przeprowadzić. W przeciwnym razie, zagroził Gowin, jego partia wyjdzie z rządu i koalicji rządzącej.

Kiedy już awantura sięgnęła apogeum, pojawił się z poparciem dla tej propozycji Aleksander Kwaśniewski.

„Za dwa lata na uporządkowanym polu będziemy wybierać prezydenta. Moja sugestia dla liderów opozycji jest taka, by te rozmowy podjąć”, mówił Kwaśniewski w jednej ze stacji telewizyjnych. Oznacza to, że były prezydent, nominalnie lewicowy, chce wpłynąć na lewicę, by poparła propozycje Gowina (Włodzimierz Czarzasty wcześniej zadeklarował, że na ten temat rozmawiać nie będzie). Byłoby to konieczne, ponieważ propozycja Gowina oznacza konieczność zmian w Konstytucji.

Wsparcie Kwaśniewskiego dla Gowina oznacza kolejne dwa lata rządów jednego bloku PiS (Sejm plus prezydent) z wszystkimi z tego wynikającymi konsekwencjami, choć można zrozumieć kalkulacje byłego prezydenta, że za dwa lata ta koalicja się użyje do tego stopnia, że przegra wszystko. Jednocześnie to kolejny ruch Kwaśniewskiego, mający na celu wsparcie liberalnej opozycji i przyciągnięcie do niej części lewicowych polityków, co oznacza, że Kwaśniewski chciałby, by lewica powtórzyła swoje stare błędy.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jestem zaskoczony i mocno rozczarowany. Kwaśniewski był przewidywalny bo był racjonalny i miał niesłychane wyczucie polityczne. Zawsze, nawet w tych sporadycznych przypadkach kiedy wypowiadał się będąc w pod wpływem. Mówił wtedy: nie idźcie tą drogą! Krążąc po świecie oderwał się od dzisiejszej polskiej nienormalności.

  2. „Oznacza to, że były prezydent, nominalnie lewicowy”…… — I to by było NOMINALNIE na tyle………

  3. Gdzie jest teraz Piotr Nowak, który na Strajku.eu pisał pochwały na cześć Kwaśniewskiego?

    „Nie lękajcie się – ten facet nie wróci już do żadnego pałacu, nie podpisze złej ustawy i nie wyśle nigdzie wojsk. Skończy się kampania i zniknie. A zostaną politycy Lewicy w Sejmie.”
    https://strajk.eu/dobra-faza-lewicy-na-kwachu/

    1. W tym samym artykule Kolega Nowak celnie pisał o selektywności ludzkiej pamięci.

    2. Nikt: No nie bardzo celnie, bo właśnie od tego jest lewica, by przypominać co nieco i nie dopuszczać do selektywności pamięci. I stąd też mój komentarz, aby pamiętać kto na Strajku.eu usprawiedliwiał Kwaśniewskiego.

  4. Nie, nie i nie. Kwaśniewski jak demo-liberalne popłuczyny po „Mumii Wolności” (m.in. to Gowin ze swoją mini-kanapowa partyjką, a przede wszystkim „platformersi”) chce wszystko zmienić tak aby nic się de facto nie zmienilo i co przyczynilo się do zwycięstwa PiS-u, czyli hiper-prawicy o wyraźnie – delikatnie mówiąc – post-endeckim i post-sanacyjnym programowym „wyglądzie” i takiej też mentalności

  5. Kwaśniewski. Ten stary, dobry Kwaśniewski… Cwaniur, ślizgacz i karierowicz. Niezatapialny szkodnik i naczelny szambiarz skundlonej „lewicy”, żywiący się jak waran jej truchłem.
    Szkoda czasu na to coś.

    1. Bardzo spodobało mi się bogactwo określeń w twoim wpisie :D oto piękno języka :D większość jego użytkowników niestety umiało by powiedzieć jedynie „menda” lub „ch_j wąski”…

    2. Ten waran czy smok z Komodo na końcu jest wspaniałym zakończeniem! Więcej proszę, Kuro Czubajko. Na dowolne tematy. „You made my day”.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…