O podziale majątku często mówi się w kategoriach kawałków tortu. Amerykański dziennikarz stacji CBS Tony Dokoupil użył więc prawdziwego ciasta, żeby unaocznić skalę nierówności społecznych w USA. Wyniki „eksperymentu” są przerażające.
Prezentacja odbyła się w centrum handlowym w West Nyack w stanie Nowy Jork. Na stole zostało ustawionych pięć talerzy. Każdy symbolizował segment 20 proc. społeczeństwa według posiadanego przez nich majątku – od najbogatszych, poprzez wyższą klasę średnią, średnią klasę średnią, niższą klasę średnią, aż do najbiedniejszych. Przypadkowi przechodnie byli proszeni przez Dokoupila, by 10 równych kawałków ciasta podzielić na talerzach tak, żeby odzwierciedlały one podział majątkowy w amerykańskim społeczeństwie.
Żadna z osób nie była w stanie choćby w przybliżonym stopniu oddać skali nierówności społecznych w Stanach Zjednoczonych. Są tak gigantyczne, że wręcz przekraczają wyobraźnię. W momencie, kiedy dziennikarz podzielił ciasto na talerze zgodnie z właściwymi proporcjami, zapanowała szok i konsternacja. 20 proc. najbogatszych Amerykanów ucztuje przy niemal całym cieście (9/10 jego kawałków), podczas gdy 20 proc. najbiedniejszych nie dostaje niczego poza rachunkiem do zapłacenia. W niewiele lepszej od nich sytuacji jest niższa klasa średnia, ale i ona może liczyć co najwyżej na okruchy z pańskiego stołu.
Aby pokazać jeszcze większy kontrast pomiędzy bogatymi i biednymi, Dokoupil dodał szósty talerz, który symbolizował 1 proc. najbogatszych Amerykanów. Okazało się, że na finansową elitę przypada aż połowa ciasta, to jest całego bogactwa Ameryki.
Nagranie happeningu zostało udostępnione na portalu YouTube. W kolejnym zamieszczonym tam materiale wideo można obejrzeć, jak Dokoupil udaje się na targi luksusowych jachtów. Tam przechadzając się wśród właścicieli jachtów indaguje ich o pomysł wprowadzenia podatku od największych majątków. Pomysł ten głosi Bernie Sanders i czasem także Elizabeth Warren, dwoje polityków, którzy w prawyborach Partii Demokratycznej ubiegają się o jej nominację na kandydata na urząd prezydenta USA.
Nietrudno zgadnąć – rozmówcy dziennikarza nie byli entuzjastycznie nastawieni do tego projektu. Jeden z nich stwierdził, że wprowadzenie takiego podatku to byłaby „prawdziwa katastrofa”. Pojawiały się również znane nie od dziś argumenty, że bogaci są bogaci, bo ciężko pracują na swoje bogactwo i wszystko zawdzięczają sobie.
Przeciwny podatkowi od majątku jest również prezydent Donald Trump, który pomysł jego wprowadzenia uważa za koncepcję „skrajnie socjalistyczną”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Przecież właśnie o taki model społeczeństwa Amerykanie walczyli we wszystkich wojnach od czasów II WŚ!
Można by rzec: CHCIELI, WALCZYLI, TO MAJĄ!
I my też. Ale jesteśmy zacofani, bo my dopiero od 1980-go.