Po zaatakowaniu ambasadora Rosji w południe w Warszawie, podczas składania przez niego kwiatów na mogiłach poległych żołnierzy radzieckich, po trzech godzinach zaatakowano szkołę rosyjską.
Około godziny 15.30 grupa młodych mężczyzn skutecznie próbowała wedrzeć się na teren szkoły dla dzieci dyplomatów rosyjskich w Warszawie. Szkoła znajduje się na rogu ulic Kieleckiej i Rakowieckiej. Po krótkiej szamotaninie z ochroną przy wejściu do szkoły, napastnicy wtargnęli na teren placówki przy pomocy dwóch drabin, które mieli ze sobą. Obrzucili czerwoną farbą elewację, autokar, wożący dzieci na zajęcia i samochód na dyplomatycznych numerach. Według niepotwierdzonych, jednoźródłowych informacji, były też próby wejścia do wnętrza szkoły, udaremnione przez ochronę szkoły. Dzieci zostały ewakuowane. Po krótkim czasie nadjechała grupa mężczyzn ubranych po cywilnemu. Świadkowie twierdzą, że byli to prawdopodobnie ochroniarze z ambasady Rosji. Polska policja przez długi czas nie przyjeżdżała.
Pracownicy szkoły potwierdzili redakcji Portalu Strajk fakt ataku na placówkę. Jest ona objęta taka samą ochroną dyplomatyczną jak ambasada. Nie udało się dowiedzieć do momentu napisania tekstu, czy były jakieś inne zagrożenia dzieci lub pracowników szkoły. Wersję o ataku potwierdzają ślady farby na bramie i podwórku szkolnym, jak też farba na samochodzie dyplomatycznym. Czekamy na reakcję polskiego MSZ i policji.
[akt.] Więcej informacji na temat powyższego zajścia rzuca wpis na fb Rafała Suszka, miejskiego aktywisty, współorganizatora blokad i protestów, na codzień adiunkta w katedrze Metod Matematycznych Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Rafał Suszek na swoim profilu realcjonuje atak na szkołę rosyjską w Warszawie w taki sposób, jakby bezpośrednio w tym uczestniczył. Z pewnością był bezpośrednim obserwatorem zajścia, ale jest też widoczny na zdjęciach podczas starcia z pracownikami szkoły, o czym zresztą na swoim profilu informuje. Widać go także na innych fotografiach, gdy aktywnie uczestniczy w zajściu na terenie szkoły.Fragment zapisu Rafała Suszka: „NIE MA MIEJSCA w naszej przestrzeni publicznej dla ludzi, z których (ich) świadome i autonomiczne wybory profesjonalne i etyczne czynią oficjalnych przedstawicieli raszystowskiego reżymu (pogadajcie z nimi kiedyś, ażeby z tego czysto formalnego poziomu zejść w otchłań zazombowanej kacapskiej ,,duszy”, w którą tak bardzo chcieli zajrzeć Soros, Hartman i in., a która gnije i gnilizną swą zaraża nawet tutaj – w kraju, w którym ma dostęp do informacyjnej alternatywy – my pogadaliśmy, zresztą jedną z ,,dusz” uchwycono na załączonych zdjęciach w typowej mistycznej pozie ewangelizacyjnej)”. Zachęca też do „czynnego sprzeciwu wobec obecności osób i instytucji reprezentujących raszystowskiego najeźdźcę – w pół-dystansie lub zgoła w zwarciu”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…