Tomasz Piątek został uhonorowany nagrodą Reporterów bez Granic. Laur jest jednym z najwyższych wyrazów uznania, jakie może otrzymać dziennikarz. Jest to z pewnością trudna chwila dla ministra obrony narodowej i poważny problem wizerunkowy dla całej ekipy „dobrej zmiany”.
Jurorzy podkreślili fakt, że Tomasz Piątek za efekt swojej wielomiesięcznej pracy i śledztwa dziennikarskiego może trafić za kratki. Pisarzowi grozi bowiem kara aż trzech lat pozbawienia wolności w związku z procesem wytoczonym przez Macierewicza. Organizacja zaznacza również, ze dziennikarz stał się obiektem brutalnych ataków słownych oraz obiektem gróźb ze strony prorządowych mediów.
Książka „Macierewicz i jego tajemnice” zawiera fakty na temat koneksji obecnego szefa resortu obrony. Główną treścią jest opis licznych powiązań ministra z gangsterem-finansistą Siemionem Mogilewiczem, który od dziesięcioleci współpracuje z sowieckim/rosyjskim wywiadem wojskowym GRU i Kremlem. Pod koniec czerwca wiceszef MON Michał Dworczyk poinformował, że Antoni Macierewicz złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie książki Piątka. – W książce Tomasza Piątka nie ma nic oprócz pomówień, kłamstw i oszczerstw. Nie ma co tego komentować – powiedział dziennikarzom w Sejmie Michał Dworczyk.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Haha :) Warto zobaczyć na YT najnowszy filmik Witolda Gadowskiego, który wręcz pieni się z wściekłości i zazdrości, że to Piątek dostał nagrodę, a nie on ;). Z tej wściekłości nazywa Reporterów bez Granic „Reporterami bez Wstydu” i wykrzykuje, że książka Piątka zasługuje jedynie na spuszczenie do toalety ;)
Wiara, że Macierewicz jest rosyjskim agentem, bo rozpracowano jego kontakty z Mogilewskim, jest tylko dowodem, że oskarżony jest mistrzem kamuflażu. Być może, że sam autor tą książkę napisał na polityczne zamówienie, aby rzucając światło na jeden aspekt, ukryć faktyczne powiązania. Miłych złudzeń i dobrej kasy.
Zgadzam się. Obawiam się, że prawdziwe związki, to te z militarystycznymi kołami w USA. Na prawdę wiele nie trzeba, by pójść tropem np. jego młodego doradcy i instytucji z owym człowiekiem związanych.
jak słyszę o maciorze to mam odruchy wymiotne