O zatrzymaniu generała Piotra Pytla poinformowała na Twitterze jego żona. Zgarnięto go z samego rana, z południe ma zeznawać przed prokuraturą wojskową.
„Nie było nas, weszli jak do siebie, córka została rozpytana na legitymację służbową. Poszli, nawet nie zamknęli za sobą furtki. Chętnie poznałabym powód częstych wizyt, bo chyba nie chodzi o zastraszenie? Jeśli panowie chcą dostarczyć pismo to od tego jest poczta. Mój mąż nie jest i nie był wojskowym. Był funkcjonariuszem. Tym bardziej działania Żandarmerii Wojskowej (ŻW) nie są zrozumiałe” – pisała w mediach społecznościowych Dorota Pytel już wczoraj wieczorem. Dziś akcja została „sfinalizowana”. Generał potwierdził, że został zatrzymany.
Sprawę od rana komentuje aktywny na Twitterze były szef MON Tomasz Siemoniak: „Macierewicz przekracza wszelkie granice w brutalnej walce o władzę! Patrzy NATO, patrzą sojusznicy z USA. Skandal!”; „Panie Prezydencie, czy to pierwszy krok do zgody narodowej po Pańskim pięknym orędziu, czy tylko – jak Pan mawia – ubeckie metody Pańskiego kolegi z PiS Macierewicza?”.
Żandarmeria Wojskowa zatrzymuje gen. Pytla. Panie Prezydencie, czy to pierwszy krok do zgody narodowej po Pańskim pięknym orędziu czy tylko – jak Pan mawia- ubeckie metody Pańskiego kolegi z PiS Macierewicza?
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 6 grudnia 2017
Generał Pytel rok temu usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień. Dzisiejsza akcja ŻW ma ponoć związek właśnie z dochodzeniem ws. umowy o współpracy między Służbą Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) i rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB) zawartą w 2010 roku. Umowa pozwalała polskiemu kontyngentowi wycofującemu się z Afganistanu przejść przez terytorium Rosji. Podobne zarzuty usłyszał już wcześniej poprzednik Pytla na stanowisku szefa SKW, gen. Janusz Nosek. Pytel twierdzi, że nie decydował o podpisaniu umowy, gdyż nie miał takich kompetencji.
To właśnie w tej sprawie „ściągano” do prokuratury Donalda Tuska. Tuż przed wezwaniem byłego premiera do prokuratury gen. Pytel ujawnił mediom swoją rozmowę z Antonim Macierewiczem. Miał usłyszeć od szefa MON: „wiem, że jest pan inteligentnym człowiekiem i doskonale pan wie, że zamach smoleński to tylko narzędzie polityczne”. Później Pytel wyrażał wprost niepochlebne opinie o ministrze obrony:
– Tylko osoby młode, niedoświadczone życiowo, nieposiadające kultury prawnej są zdolne wykonywać polecenia Macierewicza. Nie zdają sobie oni sprawy z odpowiedzialności karnej, jaka na nich ciąży, są też przeświadczone o swojej bezkarności – mówił rozżalony, odnosząc się do ówczesnego ulubieńca kierownictwa MON, Bartłomieja Misiewicza. To właśnie Misiewicz wręczył Pytlowi dymisję. Generał opisywał, jak został wezwany do biura ministra. Sekretarka wskazała mu „zydelek”, na którym miał czekać, aż rozstrzygną się jego losy. Potem drzwi do gabinetu otworzyły się i stanął w nich Misiewicz, który oficjalnie pozwolił sobie zwolnić generała w imieniu swojego szefa.
Pytlowi, oprócz pamiętnej umowy z FSB, miano za złe także to, że pozytywnie zaopiniował koncesję na „broń” dla fundacji „Otwarty Dialog”, która brała udział w pomocy humanitarnej na Ukrainie. Pytel udowadniał, że chodziło wyłącznie o wyposażenie takie jak kamizelki i hełmy, które obok amunicji i broni po prostu wyliczone są w jednej ustawie. Twierdził, że opinia SKW była standardowym elementem procedury i nosił się z zamiarem pozwania TVP, która zrobiła z niego wówczas agenta.
– Wbrew własnej woli stałem się osobą, która w pewien sposób jest zauważalna. A głównie z powodu obsadzenia mnie przez PiS w roli czarnego charakteru. Mam już kilka spraw w prokuraturze, które zostały wszczęte z mojej inicjatywy. Natomiast ta ma bardzo poważny wymiar. Jest bardzo bezczelną i brutalną manipulacją, dowolnym zestawieniem faktów. Nie pozostaje mi nic innego, jak wejść na drogę sądową. Tutaj nie mam wyboru, nawet gdybym chciał tego uniknąć. Pasywność z mojej strony nie wchodzi w grę – mówił, pytany o to, czy podejmie kroki prawne.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
już mówiłem duduś jest na smyczy kaczora i maciora
MINISTER OBRONY NARODOWEJ oraz PROKURATOR GENERALNY niech publicznie wyjaśnią postępowania prowadzone w sprawie nielegalnych podsłuchów Żandarmerii Wojskowej wobec kadry 16 batalionu dowodzenia w Elblągu i odpowiedzą na pytania: Dlaczego prokurator Mackiewicz umorzył postępowanie wobec ppor. NS z 16 bdow ,mimo że nikt na tego oficera nie doniósł i nikt nie wnosił o jego ściganie Dlaczego nie zabezpieczono urządzeń podsłuchowych wskazanych przez pokrzywdzonego. Dlaczego umorzono sprawy bez zapoznania się z materiałami operacyjnymi ŻW w Elblągu i ich nie zabezpieczono Dlaczego prokurator TOMASZ MACKIEWICZ z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Elbląg zataił dane chor. Grzegorza. K. z ŻW i dlaczego nie poniósł za ten czyn konsekwencji. Dlaczego szef prokuratury garnizonowej w Elblągu JAROSŁAW ŻELAZEK po otrzymaniu ponownego wniosku o wszczęcie postępowania w sprawie nielegalnych podsłuchów w 2008r nie wykonał czynności sprawdzających . Dlaczego prokurator Karol Kopczyk mimo iż potwierdził w aktach sprawy fakt zatajenia informacji przez Mackiewicza nie postawił mu zarzutów Dlaczego tylko pokrzywdzony był przesłuchiwany, żandarmi byli tylko rozpytani bez pouczenia o karalności składania fałszywych zeznań Czy istnieje związek między pierwszym doniesieniem z lipca 2007w sprawie nielegalnie stosowanym podsłuchem , a wypowiedzeniem złożonym przez chor. Grzegorza K w lipcu 2007r A MACIEREWICZ lub Komendant Żandarmerii niech ujawni i poda do publicznej wiadomości zakres i wyniki kontroli przeprowadzonej dn.31.01.2008r w oddziale elbląskim ŻW dotyczącej nielegalnego stosowania podsłuchów. Dlaczego pokrzywdzony nie otrzymał informacji mimo upływu 8 lat na temat zakresu i wyników kontroli. Dlaczego Komendant Żandarmerii woli pisac bezskuteczne doniesienia do prokuratury rejonowej w sprawie znieważania funkcjonariuszy żandarmerii zamiast publicznie odpowiedzieć na pytania.
Pytel ma pretensje do świra Antka, że ten hołubił Misiewicza a sam jest „Misiewiczem” z poprzedniego układu:
Jenerał Pytel to przykład „Misiewicza” poprzednio rządzących, jest ci on absolwentem psychologii na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, mundur widział na zdjęciach, w wojsku nie był, poligon obejrzał na Discovery a proch wąchał u siebie w garażu — pa proch oczywiście, w wieku 48 lat przeszedł na zasłużoną emeryturkę (dziś ma 50), pobiera sobie co miesiąc 14 koła i jakoś wiąże koniec z końcem, MISIEWICZE WIECZNIE ŻYWE!!!!!!!
Po kiego licha lewicowy portal zajmuje się walką POPISowych buldogów pod dywanem? A niech się w pisdu pozagryzają!!!!!
Slusznie