Sinovac Biotech, jedno z czterech chińskich laboratoriów, którym władze zezwoliły na ten rodzaj badań, utrzymuje, że może wyprodukować 100 milionów dawek już gotowej szczepionki. Produkcja zresztą już ruszyła, choć produkt nie ma jeszcze odpowiedniej homologacji: próby kliniczne nie są zakończone. Mimo to, Sinovac idzie na całego: buduje pod Pekinem całą nową fabrykę, która ma zwiększyć zdolności produkcyjne.
Sinovac jest grupą prywatną współpracującą z państwem. Świat usłyszał o niej 11 lat temu, gdy wyprzedzając wszystkie zachodnie koncerny, opracowała i wyprodukowała szczepionkę na tzw. świńską grypę (H1N1), która okazała się skuteczna. Nawet jeśli nowa szczepionka – Coronavac – nie jest zatwierdzona klinicznie, producent musi udowodnić, że jest zdolny do masowej produkcji i przekazać próbki produktu do kontroli władz, dlatego go już produkuje.
Chińczycy przekonują, że próby na małpach wypadły b. dobrze, a od połowy kwietnia próbnie szczepi się ludzi – znaleziono 144 ochotników. Chcą do końca czerwca zakończyć 1 i 2 fazę prób klinicznych, które mają udowodnić, że szczepionka jest bezpieczna dla ludzi. Faza 3 – to jest dowód na skuteczność Coronavacu (tak się ona nazywa ) – stała się problemem, bo należy ją przeprowadzić z wieloma tysiącami osób zarażonych, a takich w Chinach tyle, co na lekarstwo. Pojawia się już tylko kilka osób dziennie, które przechodzą test pozytywnie. Chiny rozpoczęły więc rozmowy z kilkunastoma krajami w Azji i Europie, by podjąć współpracę.
Rząd chiński wydaje się silnie popierać ten projekt. Nawet gdyby wszystko się udało, Chińczycy nie zdołają dostarczyć szczepionek dla całej planety, gdyby wystąpiła taka potrzeba. Niewykluczone jednak, że po prostu oddadzą swój patent do wolnego użytku światowego. Nad szczepionką pracują inne chińskie laboratoria, łącznie z tym w Wuhan, które według dzisiejszej wiedzy miało być pierwszym ogniskiem choroby. Jedno z tych laboratoriów – China Biotics – również rozpoczęło próby kliniczne na ludziach.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
No masz, ten paskudny komunizm odda szczepionkę za darmo i cały interes na nic… Ale spoko, poszczególne państwa i tak mogą ją sprzedawać swoim obywatelom za ciężkie pieniądze, bo przecież jej wyprodukowanie było tak kosztowne…
„Sinovac jest grupą prywatną współpracującą z państwem. Świat usłyszał o niej 11 lat temu, gdy wyprzedzając wszystkie zachodnie koncerny, opracowała i wyprodukowała szczepionkę na tzw. świńską grypę (H1N1), która okazała się skuteczna.”
Co to? Artykuł sponsorowany? Reklama? Czy wy w ogóle weryfikujecie informacje, czy piszecie życzeniowo? Bo to propagandowa/marketingowa bzdura. Szczepionka na świńską grypę okazała się nie tylko nieskuteczna, bo była dopuszczona zbyt szybko do obrotu, bez solidnych badań, ale na dodatek okaleczyła neurologicznie wielu Szwedów. To była wielka wtopa i szwedzkie władze PRZEPROSIŁY obywateli – i wypłacają im do dziś odszkodowania za dopuszczenie nieprzetestowanych solidnie szczepionek (kilka miesięcy na testy to zbyt mało, szczepionki trzeba testować co najmniej 3 lata).
Wtedy szwedzkie władze uległy panice szerzonej przez WHO i zakupiły mnóstwo szczepionek. To dlatego teraz nie wprowadziły kwarantanny przeciw Covid-19, bo przestały ufać WHO.
WERYFIKUJCIE informacje zamiast wciskać podobne bzdury (myślenie życzeniowe? poglądy prywatne autora? tekst marketingowy?) w przyszłości, bo wstyd i tracicie wiarygodność.
Proszę wybaczyć, lecz myli Pan szczepionki. Szczepionka użyta wówczas w Szwecji (i Finlandii) nazywała się Pandemrix i została wyprodukowana przez wielki, brytyjski koncern farmaceutyczny GlaxoSmithKline, a nie chiński Sinovac.
Mam nadzieję, że szczepienia rozpoczną od najstarszych… bo młodzi przecież czują się bezpieczni