Minister edukacji i nauki napisał do rektora Uniwersytetu Szczecińskiego z żądaniem podjęcia działań dyscyplinarnych wobec prof. Ingi Iwasiów. Znana naukowczyni zagrzewała do boju uczestniczki protestu kobiet. Osoby związane z polską nauka nie mają wątpliwości – Czarnek próbuje wprowadzić autorytarny model zarządzania polska akademią.
W nagonkę na prof. Iwasiow włączył się ten, który zastraszanie i groźby przyjął jako swój styl zarządzania – Przemysław Czarnek, nowy szef resortu edukacji i nauki. Na biurko rektora US trafiło jego pismo, w którym wyraża żądanie podjęcia zdecydowanych kroków wobec wykładowczyni, która uczestniczyła w proteście przeciwko decyzji TK.
Uniwersytet Szczeciński jak dotąd nie odniósł się do nacisków, jak również do donosu lokalnego konfidenta „dobrej zmiany”, Michała Tuczyka, o którego poczynaniach pisaliśmy niedawno. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że procedura wyjaśniająca została już wszczęta.
– Tak skrajnie bezpośrednie i politycznie motywowane ingerencje ministerstwa są absolutnym ewenementem – wskazuje w rozmowie z Portalem Strajk Tymoteusz Kochan, socjolog i filozof ze Szczecina. – Mieliśmy już za rządów PiS bezprawne wejście policji na teren uczelni, ale minister odgórnie domagający się ukarania konkretnej naukowczyni? To coś, co absolutnie niweczy akademicką niezależność, samorządność i uniwersytecką demokrację.
Kochan zauważa, że zachowanie Czarnka to zapowiedź czarnych czasów dla polskiej nauki.
– To uniwersytety oceniają i ewaluują swoich uczonych. Obecna władza chce zaś zawłaszczyć tę funkcję dla doraźnych politycznych korzyści. To katastrofalne zagrożenie dla samorządności uniwersytetów i to szczególnie tych publicznych – uzależnionych od wsparcia ze strony państwa. Stoimy przed zagrożeniem przejścia na system nakazowy z ministerstwem w roli nadrektora, który do politycznego rządzenia uniwersytetami będzie stosował wprost wyrażane groźby.
W obronie prof. Iwasiów wystąpili naukowcy z całej Polski. List otwarty podpisało ponad 100 osób.
„Solidaryzujemy się z Profesor Ingą Iwasiów, która od lat bezkompromisowo walczy o prawa kobiet, skutecznie przekonując, że prawa te są kwestią fundamentalną dla nas wszystkich, tak jak fundamentalne jest prawo do wolności od przemocy. Solidarnościowy – rozumiany tu jako – wspólnotowy aspekt naukowych, literackich i społecznych działań Pani Profesor, nie tylko inspiruje inne badaczki i badaczy, studentki i studentów, czytelniczki i czytelników, ale także bezustannie podtrzymuje i na nowo stwarza uniwersytet jako ideę” – to fragment odezwy.
Na łamach Oko.press ukazał się tekst dr. Mikołaja Iwańskiego i prof. Tomasza Kitlińskiego.
„Stanęła w miejscu, w którym stoją jej studentki, studenci, kobiety i wszyscy, którzy poważnie traktują kwestie praw obywatelskich. Trudno wyobrazić sobie, by badaczka, autorka prozy i poetka, od lat prowadząca krytyczne badania literackie oraz zaangażowana działaczka feministyczna była w dniach protestów w innym miejscu (…) Obowiązkiem każdego akademika, który chce korzystać z wolności badań naukowych, jest wsparcie profesory Iwasiów. Jej gest pokazuje, na ile akademicy mogą korzystać z wolności słowa i docelowo jak będzie ustalona granica dla badań naukowych, która wprost wynika z rozumienia wolności słowa” – czytamy w publikacji.
Prof. Inga Iwasiów jest jedną z najbardziej inspirujących postaci szczecińskich protestów. To znana pisarka, a także szanowana członkini społeczności akademickiej Uniwersytetu Szczecińskiego. W 2001 roku została odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi (2001) oraz Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…