To już pewne: na przyszłorocznej konwencji brytyjskiej Partii Pracy odbędzie się głosowanie nad przywróceniem do statutu słynnego Paragrafu 4, deklarującego potrzebę “wspólnej własności środków produkcji, dystrybucji i wymiany”.
Członkowie Momentum, organizacji istniejącej wewnątrz Partii Pracy, którzy od wielu miesięcy parli ku radykalizacji programu partii, dopięli swego. Podjęto decyzję, że na konwencji laburzystów, która odbędzie się w 2019 r., delegaci będą głosować w sprawie przywrócenia do statutu partii ikonicznego fragmentu, który skrótowo był określany jako Paragraf 4. Za jeden z podstawowych celów starej Partii Pracy stawiał on “wspólną własność środków produkcji”. Zapis ten, wprowadzony do statutu w 1918 r., stał się podstawą nacjonalizacji wielu gałęzi brytyjskiego przemysłu, jaką po II Wojnie Światowej przeprowadził laburzystowski rząd Clementa Atlee’ego. Upaństwowione zostały m.in. koleje, kopalnie, huty i energetyka. Powołano też do życia NHS, czyli państwowy system opieki zdrowotnej.
Fragment statutu, o którym mowa, brzmiał w oryginale następująco:
“[Partia zobowiązuje się] zapewnić robotnikom fizycznym i umysłowym pełnię owoców ich pracy oraz najsprawiedliwszy ich podział, co będzie możliwe dzięki wspólnej własności środków produkcji, podziału i wymiany, oraz najlepszy możliwy system administracji i kontroli wszystkich gałęzi przemysłu i usług przez lud.”
Kiedy kierownictwo partii objął Tony Blair, przekonany, że laburzyści powinni kontynuować politykę prywatyzacji rozpoczętą przez Margaret Thatcher, doprowadził do usunięcia Paragrafu 4 ze statutu. W 1995 r. został on zastąpiony bardziej rozmytą deklaracją o “życiu razem, w wolny sposób, w duchu solidarności, tolerancji i szacunku”.
Objęcie kierownictwa partii przez Jeremy’ego Corbyna w 2015 r. pozwoliło na wyraźnie wzmocnienie lewego skrzydła, które od początku dążyło do powrotu Paragrafu 4. Sam Corbyn w okresie ubiegania się o stanowisko przewodniczącego oświadczył, że bierze pod uwagę ponowne wpisanie słynnego fragmentu do statutu, w formie oryginalnej lub zmienionej. Jako przewodniczący nie składał w tej sprawie jasnych deklaracji, opowiada się jednak za polityką zdecydowanego zerwania ze neoliberalną spuścizną Blaira. Zapowiada, że jeżeli stanie na czele brytyjskiego rządu (co jest coraz bardziej prawdopodobne) możliwe będą nacjonalizacje branż, które 70 lat wcześniej upaństwowił Atlee. Wizja ta w widoczny sposób odpowiada brytyjczykom, którzy po objęciu sterów partii przez Corbyna, masowo zasilili szeregi laburzystów. Wśród mieszkańców wielkiej Brytanii panuje powszechne rozczarowanie skutkami prywatyzacji i komercjalizacji usług publicznych rozpoczętych przez Thatcher, a kontynuowanych przez “Nową” Partię Pracy Blaira.
Lewicowa frakcja Momentum od początku prowadziła oficjalną kampanię “Labour4Clause4” nawołującą członków partii do poparcia wysiłków na rzecz przywrócenia zapisu o “wspólnej własności środków produkcji. Powstał list otwarty w tej sprawie, podpisany przez wpływowych działaczy związkowych związanych z Partią Pracy i przez reżysera Kena Loacha.
Corbyn, a przede wszystkim John McDonnell, druga pod względem siły wpływu postać w partii, deklarowali niedawno poparcie dla pomysłu, by nacjonalizacje oznaczały również kontrolę pracowników nad ich zakładami. McDonnel podkreślał, że “nikt lepiej nie zna się na prowadzeniu tych branż lepiej niż ci, którzy spędzili w nich swoje życie”.
Dziś, po przyjęciu przez partię tzw. raportu delegatów, wiadomo, że głosowanie w sprawie Paragrafu 4 rzeczywiście odbędzie się na przyszłorocznej konwencji.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…