Na zjeździe w Hanowerze Die Linke ogłosiła swój oficjalny program wyborczy. Chcą likwidacji NATO i 75-procentowego podatku dla najbogatszych. – Chcemy gruntownie zmienić kierunek polityki w kraju. Musimy być tak silni, by po wyborach móc wywrzeć presję na inne partie – oświadczyła przewodnicząca lewicy Sahra Wagenknecht.
Die Linke chcą zdobyć większe poparcie w wyborach do Bundestagu, zaplanowanych na 24 września. W poprzednich wyborach uzyskali jedynie 8,6 procent. Nie poddają się jednak, choć przewidywania nie są dla nich zbyt korzystne. Zakłada się, że jedyna szansa dla lewicy na przejęcie władzy to koalicja z Zielonymi oraz SPD. Sondaże co do tej większości są jednak mocno niepewne, a Die Linke w Hanowerze zaprezentowało bardzo radykalny i bezkompromisowy program, który może uniemożliwić osiągnięcie porozumienia z zachowawczymi partnerami.
Die Linke proponują między innymi dążenie do likwidacji NATO, wycofanie Bundeswehry ze wszystkich misji zagranicznych, likwidację służb wywiadowczych, wprowadzenie 75-procentowego podatku dla najbogatszych oraz podniesienie świadczeń socjalnych i płacy minimalnej do 12 euro za godzinę, wreszcie – wypłacanie minimalnej emerytury w wysokości 1050 euro. Program liczy 100 stron. Nazwano go „Socjalnie. Sprawiedliwie. Pokój”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
O ile w kwestiach socjalnych taki program byłby potrzebny. To w zagadnieniach dotyczących bezpieczeństwa są też bezmyślne postulaty. Kto zlikwiduje służby wywiadowcze?. Takimi właśnie ,,kwiatkami” odstraszają część potencjalnych wyborców.
Die Linke jest w tak komfortowej sytuacji, że może nawet głosić program zmniejszania temperatury Słońca. Nikt ich z żadnej obietnicy nie rozliczy, bo nie ma nawet cienia szansy, by w najbliższym czasie byli u władzy.