Artyści podczas epidemii występować nie mogą, bo rząd zakazał przedstawień i koncertów. Pod presją środowisk pracowników sztuki, minister kultury i dziedzictwa narodowego w końcu zdecydował się desygnować środki na ratunek polskiej kultury. Dziś jednak Piotr Gliński oświadczył, że wypłata pomocowych pieniędzy została zawieszona.
Zaledwie 400 mln złotych – tyle resort kultury planował przekazać z Funduszu Wsparcia Kultury na pomoc finansową dla artystów. Biorąc pod uwagę rozmiar potrzeb i widmo bankructwa, unoszące się nad większością instytucji, nie była to nawet kropla w morzu potrzeb. Dla porównania raport NIKu wykazał, że tylko w zeszłym roku administracja publiczna, czyli ministerstwa, urzędy i agencje podległe rządowi PiS rozdały swoim ludziom 419 milionów złotych w ramach nagród i premii.
Dziś nadeszła jeszcze gorsza wiadomość. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że „w związku z wątpliwościami dotyczącymi rekompensat przyznanych w ramach Funduszu Wsparcia Kultury, minister kultury i dziedzictwa narodowego postanowił wstrzymać realizację wypłat ze środków FWK i przekazać listę beneficjentów do pilnej ponownej weryfikacji”.
Co to oznacza? Na pewno to, że w najbliższym czasie pracownicy sztuki żadnych pieniędzy od rządu nie dostaną. Zresztą, ci którzy potrzebują najbardziej – drobni artyści żyjący w występów, niewielkie instytucje kultury czy ośrodki promujące kulturę wysoką i tak nie znalazły się na opublikowanej wczoraj liście beneficjentów.
Artyści są daleko w kolejce ważności, jeśli chodzi o pomoc. Chyba, że mówimy o twórcach dobrze żyjących z rządem. Obnoszący się z nacjonalizmem i wspierający rząd bracia Golec mieli dostać aż 1,8 mln zł z pieniędzy publicznych, choć wiadomo, że akurat tak zasobna firma jak oni mogliby zamortyzować sobie pandemiczny zastój z oszczędności. Znalazł się szmal nawet dla tak upadłego moralnie artysty, jak znany homofob Sławomir Świerzyński, lider pseudoartystycznego zespołu disco polo Bayer Full. Rząd zabukował dla niego 150 tys. zł.
Jak zwrócił uwagę poseł Michał Szczerba, słynna i ceniona na świecie Simfonia Varsovia miała dostać połowę tego, co Golec uOrkiestra. O więcej się nie ubiegała, martwiąc się czy pomocy starczy dla innych zagrożonych instytucji. Zapewne wtedy nie miała świadomości, że niewiele mniej trafi do zespołu „majteczki w kropeczki”.
Idea całe przedsięwzięcia zdawała się polegać na wspieraniu znanych i silnych. 449 tys. zł rządowego wsparcia otrzymać miał na przykład wokalista Grzegorz Hyży. Na pół miliona według planu ministerstwa mógł liczyć jego kolega po fachu Kamil Bednarek. Śpiewająca aktorka Julia Pietrucha – 110 537 zł. Aktorka Małgorzata Foremniak – 77 tysięcy. .
Kryterium przyznawania zapomogi oparte było na wykazaniu udokumentowanych strat (pomniejszonych o wcześniej otrzymane wsparcie antycovidowe) w okresie od marca do grudnia 2020 r.
Program skomentował pisarz i krytyk kultury Jakub Żulczyk.
„Gliński pomaga kulturze. Oj, jak pomaga. Pół bańki dla Bayer Full, przecież Sławkowi chce się jeść jak pogada o szczepionkach i aborcji w TVP. 180k dla Steczkowskiej. Bańka dla Bajmu. Powtarzam, bańka dla Bajmu. Grupa Pectus. Pół bańki dla Bednarka, aha, to ta reklama Playa była pro bono? Pamiętacie szansonistę z „Misia”? Tego, co mówił, „ja wam wszystko wyśpiewam”? No to wyśpiewali, aż się po Polsce niesie. A ci, którzy jak nie mieli na chleb, tak nie mają? Niech jedzą te ciastka z logiem Strajku Kobiet. He he” – napisał na portalu społecznościowym.
Do sprawy odniósł się też związany ze sztuką poseł Krzysztof Mieszkowski.
„Minister Gliński przyznał bajońskie sumy komercyjnej rozrywce, lekceważąc artystów uprawiających wysoką wymagającą sztukę. Zamiast transparentnego, racjonalnego podziału, np. wg wysokości kosztów utrzymania użył algorytmu przychodów. Skandal i brak kompetencji” – czytamy na jego profilu na TT.
Czy resort Glińskiego po fali krytyki zamierza dostrzec niewielkich, generujących w niejednym wypadku większą wartość kulturalną twórców? A może jest to próba całkowitego wycofania się z projektu wsparcia?
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…