To zabójstwo wstrząsnęło całą Rosją. 27 lipca 2018 roku, trzy siostry, w okrutny sposób, zabiły swojego ojca.
W momencie, kiedy dokonały zabójstwa Maria, Angelika i Kristina miały odpowiednio 17, 18 i 19 lat. Użyły noża, młotka i gazu. Na ciele ofiary naliczono około 45 ran. Następnego dnia zostały zatrzymane, przyznały się do winy, a po niemal roku śledztwa zostały im przedstawione zarzuty z art. 105 kk, część 2, pkt. Ż kodeksu karnego Rosji, czyli zaplanowane lub wcześniej zorganizowane grupowe morderstwo. Za czyn ten grozi w Rosji kara od 8 do 20 lat pozbawienia wolności.
Jednak opinia publiczna, po początkowym szoku z powodu okrucieństwa sprawczyń, zaczęła, zapoznawać się ze szczegółami sprawy i coraz częściej empatyzowała z oskarżonymi. Okazało się, że ojciec od lat fizycznie i psychicznie znęcał się nad dziewczynami i wykorzystywał je seksualnie, a opisy tortur mogły doprawdy wstrząsnąć najbardziej odpornymi ludźmi.
Do wiadomości publicznej przedostały się m.in. nagrania wideo, na których zarejestrowano znęcanie się nad dziewczętami; pojawili się też świadkowie, w tym była żona i brat, mieszkający oddzielnie, którzy opisywali dramatyczne koleje losu sióstr.
W kolejnych miastach Rosji zaczęto z czasem organizować pikiety z żądaniami zmiany kwalifikacji czynu sióstr Chaczaturian, na przystankach malowano graffiti z żądaniami uwolnienia ich z aresztu.
31. stycznia prokuratura, po dokładniejszym zbadaniu sprawy, zobowiązała Komitet Śledczy do zmiany kwalifikacji czynu z zabójstwa na samoobronę. Oznacza to wypuszczenie sióstr Chaczaturian z aresztu i być może w ogóle umorzenie sprawy.
Sprawa ta jest szczególnie ważna w kontekście częściowej dekryminalizacji przemocy domowej w Rosji. Takie rozwiązania prawne przyjęto w styczniu 2017 roku, a argumentacja inicjatorów zmian i ich zwolenników w Dumie Państwowej przejdzie do annałów brutalnej dyskryminacji i poniżania rosyjskich kobiet. Przyjęta wówczas nowelizacja zakłada, że za pierwszy akt przemocy domowej, nawet wówczas, kiedy na ciele ofiary są widoczne siniaki i rany, sprawca może ponieść jedynie karę administracyjną. Dopiero przy recydywie wkraczał kodeks karny.
Siostry Chaczaturian wielokrotnie widywano posiniaczone i ranne, ale nikt nie reagował, również dlatego, że ich ojciec pozostawał z przyjaznych stosunkach z lokalną policją. Dopiero zabójstwo zmusiło ustawodawcę do zrewidowania swoich poglądów. Po wielu protestach, ale tez przegranej Rosji przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, deputowani zaproponowali poprawki, które zmieniają definicję „prześladowań domowych”, co pozwoli szybciej reagować na tego typu przemoc.
Sprawa sióstr Chaczaturian jest bardzo ważna także dlatego, że zwróciła uwagę nie tylko ekspertów, ale i zwykłych ludzi na sprawę przemocy domowej i zła, które corocznie wyrządza się tysiącom rosyjskich kobiet. Można mieć nadzieję, że to dopiero początek wielkiej dyskusji o prawach kobiet w Rosji.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Żal mi tych dziewczyn ale pitolenie pana redaktora o samoobronie jest chore, gdyby tatko-sadysta został dżgniety nożem albo zdzielony w łeb patelnią i wskutek tego zmarł to ok. ale jeżeli sprawczynie użyły młotka, gazu i noża oraz dżgnęły starego 45 razy to sorry Winnetou…………………..
Poza tym dorosłe dziewczyny nie musiały z debilem mieszkać.
Nie bronię sadysty tylko obawiam się, że będziemy mieli wysyp „samoobronnych zabójstw”, często lepiej trzymać sie z dala od „puszki Pandory” a już na pewno nie trzeba jej otwierać.
Ty chyba nie bardzo kumasz temat, na który piszesz.
@ Lubat.
To by;ło działanie zaplanowane, zrealizowane co do ostatniego obrzydliwego szczegółu wg zamierzenia początkowego.
Czyli jednak morderstwo.
Inną sprawą jest ocena okoliczności towarzyszących całej sprawie, i tu jest rola składu orzekającego, który winien je wnikliwie zbadać. Dopasowywanie zarzutów do widzimisię ulicy jest groźnym precedensem, który nie powinien mieć miejsca. (Nawet w FR słyszeli o złagodzeniu kary z powodu okoliczności towarzyszących sprawie.) Powinny zostać skazane, a kary orzeczone przez sąd powinny uwzględniać przyczyny tego zajścia i podjęcia takiej a nie innej decyzji przez oskarżone. Nie tworzono by wówczas groźnego precedensu i nie okazywano tłumowi słabości systemu, który przy byle rozróbie ,,kuca” i się wycofuje.
Skorpion, powiedz, czy jakby była rewolucja to bys nam mówił, że mamy nie atakować policji bo to przestępstwo? Ta twoja ślepa wiara w prawo i wymiar sprawiedliwości nijak się nie łączy z twoim rzekomym antykapitalizmem
Winna tu jest milicja, i służby typu naszej MOPS. Powinni zamknąć zwyrodnialca w psychiatryku.
Jednak Nie można popierać linczu. W Polsce też dostali akt łaski Ci co zabili drobnego pijaczka, przez ówczesnego prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego.
Do refleksji!
Nie zmienia faktu, zę żadnej za żonę bym nie chciał mieć. A nóż … i widelec. No nie, młotek!