Nieoczekiwany zwrot akcji w sprawie reformy sądów. Prezydent Andrzej Duda wystąpił z własnym projektem zmiany ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i zapowiada, że będzie stanowczo domagał się jej uchwalenia.

facebook.com/Andrzej Duda

– Polacy nie są zadowoleni z funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Wymiar sprawiedliwości wymaga zmian. Wiele powinno się zmienić w postawie sędziowskiej. Sędziowie nie są nadzwyczajną kastą, a 10 tys. zł, to nie jest „ledwopensja”, bo wielu Polaków musi się utrzymać za o wiele mniejsze pieniądze. Wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, ale wymaga mądrej reformy. Zgadzam się, że jest potrzebna reforma KRS, zgadzam się z zasadniczymi kierunkami tej reformy, ale powinna być to reforma przeprowadzana mądrze i spokojnie – przemówił dzisiaj Andrzej Duda. Prezydent poinformował, że nie podpisze żadnej ustawy dotyczącej sądu, która zostanie przegłosowana w parlamencie, dopóki nie uchwalona zostanie jego własna. Projekt, który złożył dziś w trybie inicjatywy ustawodawczej, zakłada, że członkowie KRS będą wybierani przez Sejm większością 3/5 głosów.

Duda oznajmił, że celem jego projektu ma być uniknięcie upolitycznienia Rady. – Nie może być takiego wrażenia w polskim społeczeństwie, nie może być takiego odbioru, nie może być możliwości używania takiego argumentu – oznajmił. Bardzo stanowczo stwierdził, że zanim jego ustawa nie zostanie przegłosowana, nie podpisze tej, którą PiS chce uchwalić w sprawie Sądu Najwyższego.

Wystąpienie Dudy zostało pozytywnie przyjęte przez przedstawicieli partii parlamentarnych. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł krótko stwierdził, że PiS ma na temat całej sytuacji „pozytywne zdanie”. Grzegorz Schetyna pospieszył z wyrazami uznania dla inicjatywy prezydenta, serdecznie dziękował mu Paweł Kukiz. Nieco sceptycyzmu zachował tylko Ryszard Petru, wzywając, by nie chwalić dnia przed zachodem słońca, a także, by w tej sytuacji natychmiast zawiesić prace nad ustawą o SN.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Rozwiązanie ostateczne – obstrukcja parlamentu

    — Może to nam pomoże — zastanawiają się apolityczni politycy, chcący dobra swojego narodu…

    „(…)Duda oznajmił, że celem jego projektu ma być uniknięcie upolitycznienia Rady(…)” – napisał strajk.eu

    Na czym polega ta apolityczność sądów, trój podział władzy i niezawisłość sędziowska w rozumieniu prezydenta Andrzeja Dudy? Wszyscy już zapewne wiemy, że prezydent Duda, domaga się aby stanowiska do KRS obsadzane były 3/5 głosów w parlamencie: nie tak jak domagał się tego PiS – 2/3. Co to oznacza? Oznacza to tylko jedną prostą rzecz – do tego żeby obsadzić KRS, potrzebne są również głosy PSL i Kukiz15.

    Niestety, istnieje mały kłopot w takim stylu wybierania i odróżniania dobra od zła – wartości jakie Adwokat zawodowo po adwokacku ma wpisane nijako w swoje geny: dobry jest zawsze ten, którego papuga broni.

    Istnieją trzy scenariusze tego „wybierania niezawisłości”: Pierwszy scenariusz – może nieco bardziej optymistyczny, choć jak pokazuje historia dogadywania się PiS-u np. z Giertychem i Samoobroną – najbardziej naiwny w swoim optymizmie: kiedyś drapałem się w głowę czy ta kłótnia na prawicy, to tylko przedstawienie, czy oni naprawdę są głupkami i dążą do samo zagłady?

    Oto wszyscy razem: PiS na czele, za nim Kukiz i PSL, dogadują się razem co do stanowisk jakimi ma być obsadzony KRS. Naiwność tego pierwszego scenariusza polega na tym że np. postkomuniści z PSL, PO swoim braniu udziału w licznych aferach, PO-za tym sam utożsamiający się polityką Brukselską, wchodzący zawsze jawnie w układy ze złodziejami ze starego establishmentu postkomunistów, sam na siebie ukręcił by bat. To samo dotyczy Kukiza15 – partii w której jeden z jej marszałków – Tyszka – protestował niedawno przed wprowadzeniem ustawy ścigającej przestępców wyłudzających od państwa polskiego podatek WAT; reszta mu wtórowała. Partii Kukiz, która zawsze protestuje gdy chodzi o interes państwa i ściganie cwaniaków; partii prywaciarzy – jak ją nazywam. Apolityczność sądów prezydenta Dudy miała by w takiej sytuacji polegać na takim obsadzeniu KRS, aby możliwa była sytuacja że na końcu jest zawsze ta ostania deska ratunku: Sąd Najwyższy który po licznych aferach i okradaniu podatników (dziurawa droga i podatek) ostatecznie uniewinnia polityka z PSL, uniewinnia również Kukiza15 – który nienawidzi Mariusza Kamińskiego co jedną nogą PO i PSL wsadzili już go prawie do wiezienia – i oczywiście, co najważniejsze: uniewinnia polityków z PO.

    Drugi scenariusz mniej optymistyczny, choć równie naiwny: Prezydent Duda, po otrzymaniu telefonu od swojej pani Anieli dogaduje się tylko z PSL-em i Kukizem. Robi to również z pobudek urażonej ambicji – że oto on „Prezydent RP” musi mieć też przecież coś do powiedzenia! W końcu jak to w Polsce – władza bez „dwóch głów” i sukces?… Niepojęte. A żeby – po telefonie od Anieli – nie wyjść na zdrajcę i kompletnego durnia przed swoim elektoratem, dogaduje się tak, że stawia ultimatum Kukizowi i PSL: stanowiska podzielone są proporcjonalnie do obsady mandatów w parlamencie i już wiadomo na jakich sędziów zgodziło się PSL i partia prywaciarzy Kukiz15. Poradził tylko Kukizowi aby pozbył się ze swoich szeregów tego „ćpuna” – jak go czasem lubił nazywać. Oficjalnie, Liroy Marzec miał opuścić szeregi Kukiza ze względu na to, że ma kolegów między warszawskimi kamienicznikami. Ale – cholera – przecież ci walą kokę, a Liroy Marzec zażywa tylko same zioła – tak jak sam Kukiz ?… Znowu się coś nie zgadza.

    Niestety jest jeszcze ten trzeci, najgorszy z możliwych: Prezydent Duda jako przedstawiciel kasty – sam jest prawnikiem i w dodatku adwokatem podobnie jak Giertych – poczuł solidarność z uciśnionymi kolegami prawnikami, i zafiksowany na punkcie swojej „formułki trójpodziału władzy”, „niezawisłości sędziowskiej”, jednocześnie biorąc pod uwagę fakt że środowisko prawnicze działające w Polsce jest bardzo mocno powiązane z masonerią i światem globalistycznym reprezentowanym obecnie przez rząd w Brukseli, po otrzymaniu w/w telefonu od Andżeliki – http://niezalezna.pl/102479-prezydent-duda-rozmawial-z-angela-merkel
    – postanowił właśnie w ostatniej chwili wykonać – szach i… – dogadać się tylko z PSL-em i Kukizem; ale za plecami PiS; po prostu, metodą na Bolka, wesprzeć lewą nogę.

    Ostatecznie prezydent Duda już zdążył zapomnieć o tym że demokracja polega na tym że rządzi większość przedstawicieli narodu – że większość jako suweren ma najwięcej do powiedzenia, i tym samym, w tej swojej nieskończonej dobroci postanowił uszczęśliwić wszystkich – nawet o bandytów się upomniał w tym swoim „demokratycznym” widzeniu rzeczywistości. I rozumieniu jej wartości jako adwokat.

    Na koniec mam taką propozycję do – nie jestem do końca przekonany o tym czy polskiego – prezydenta Andrzeja Dudy: Niech Pan weźmie, Panie prezydencie adwokacie – który Duda Pomoc prowadził tylko przed samymi wyborami – i pójdzie Pan jeszcze o krok dalej! – i nie 3/5 umożliw wybór tych sędziów, a pozwól Pan wszystkim bandziorom, którzy za pośrednictwem niemieckich, polskojęzycznych gazet wyprali swojemu elektoratowi mózgi, niech i oni włączą się w ten Teatr Przemian i spokojnie wybiorą dla siebie sędziów!…

    I w taki oto sposób, że to cały parlament będzie musiał zawrzeć kompromis – bez jednego głosu sprzeciwu. Wtedy w sejmie zapanuje spokój i porządek, wszyscy się zaczną w nim kochać, i będzie tak jak w drużynie harcerskiej: wszyscy jak jeden mąż bandyci razem ze swoimi ofiarami, wilki razem z owcami, podniosą rączki do góry i po niemiecku, wybiorą rozwiązanie ostateczne.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…