Rabunkowy rozwój gospodarek kapitalistycznych państw rozwijajacych powoduje nieodwracalną dewastację naturalnego środowiska. Według ekspertów z Centrum dla Globalnego Rozwoju, w ciągu najbliższych 35 lat zostaną wycięte połacie lasów tropikalnych o powierzchni zbliżonej do Indii. Oznaczać to będzie drastyczne zachwianie równowagi klimatycznej na świecie.
Amerykański think tank zajmujący się m.in. analizą wpływu światowych gospodarek na stan ekosystemu, opublikował w poniedziałek raport, będący zwieńczeniem wielomięcznych prac grupy analityków, którzy wzięli pod lupę dane z ok. 100 państw. Ich prognoza jest przerażającą. Do 2050 roku z naszej planety znikną lasy deszczowe o łącznej powierzchni 289 mln hektatów. Zostaną wyciętę albo zniszczona w wyniku działań rozwoju przemysłu bądź inwestycji infrastrukturalnych. Zdecydowana większość lasów, które ulegną zagładzie to tereny należące do państw rozwijających się (Indie, Kambodża, Wietnam i kraje afrykańskie) bądź dobijających właśnie do grupy gospodarek rozwiniętych (Brazylia).
Badacze alarmują, że zniknięcie lasow drastycznie przyspieszy proces zmian klimatycznych, a w szczególności – zjawisko globalnego ocieplenia. Ogromne tereny porośnięte roślinnościa tropikalną pełnią obecnie funkcje stabilizującą, kiedy ich zabraknie – czekają nas czasy gwałtownych suszy, huraganów i powodzi. Wzrośnie również emisja dwutlenku węgla. Raport mówi, że do 2015 roku wyemitowanych zostanie 169 miliardów ton tej substancji.
Eksperci nie mają wątpliwości – nie można skutecznie przeciwdziałać zjawisku globalnego ocieplenia bez zabezpieczenia zielonych „płuc świata”. – Ograniczenie niszczenia lasów deszczowych jest tanim sposobem na walkę ze zmianami klimatycznymi – podkreślił ekonomista środowiskowy Jonah Busch. Według niego konieczne jest również wywieranie presji na państwa, które nie podpisały jeszcze protokołu z Kioto, obligującego sygnatariuszy do ograniczenia emicji CO2 do atmosfery. Do bezkarnych trucicieli zaliczają się m.in. USA i Chiny. Busch uważa równiez, że skutecznym rozwiązaniem może być wprowadzenie specjalnego podatku, naliczanego według kryterium ilości emisji dwutlenku węgla.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
ta 'lefica’ w RP – made by Wybiórcza/Krytyka Polityczna – jest tak tragicznie przewidywalna, że łeb odpada. Deforestation to kolejny temat (po „same sex marriage”, marycha „dla celów leczniczych” a wszystko sponsorowane przez…..Sorosa. A trop wiedzie do USA gdzie Republikanie (Trump, JEB Bush) dobierają się do skóry Demokratom (Hilcia Clinton). Ale o ile za Repsami stoją „kasa z Południa” ( i oni zabiegają o uruchomienie tzw. „alternatywnych źródeł energii” – lupki, tar sands niszcząc środowisko ALE BEZ PRAWA EKSPORTU!!! to za Dems stoi „kasa z miast” w przypadku Hilci Clinton to stare towarzycho: Summers („kumpel” Sierakowiaka), Rubin i znowu……SOROS. Soros w ostatnich wyborach prezydencki w Brazyll sponsorował kandydatkę ZIELONYCH!!!!!A ostatnio Obama „załatwił” Dilmie Rousseff 32 mld USD na 're-forestation” lasów brazylijskich. A tera u „nasz”, lasy są grabione (wiem bo widzę bo chodzę po lasach) i robi się glupi pysk (PO) jak się robi wrzask o „prywatyzację lasów państwowych” podczas gdy Komorowski podobna miał obiecać Żydom amerykańskim kasę „z prywatyzacji lasów państwowych”. Polaczki to mają „szczęście” – po 1989- do prezydentów „wolności”: co jeden to idiota. Ale też Polaczki mają szczęscie do „leficy” – jak mawia Jan Sowa („profesor” ale dzisiaj to profesorów jak nas….ł): praktykuje się u nas technikę „copy paste” z tym, że to „paste” też nam jakoś nie wychodzi. No take rąsie ma ten narodek o całkiem „malutkim rozumku”.