Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro ponownie stara się o zgodę Kongresu na gospodarczą eksploatację rezerwatów przyrody i ziem zamieszkanych przez ludy tubylcze Amazonii, tym razem pod pretekstem wojny na Ukrainie. Ma w tym poparcie lobby rolniczego i wydobywczego.

Bolsonaro wezwał w tym tygodniu Kongres do przyjęcia projektu ustawy umożliwiającej gospodarczą eksploatację objętych ochroną przyrody i należących do rdzennych mieszkańców ziem w dorzeczu Amazonki. Za pretekst posłużyła mu chęć zmniejszenia, w obliczu wojny na Ukrainie, zależności krajowego rolnictwa od importu nawozów sztucznych z Rosji.

„Roraima to najbogatszy stan. Teraz to wszystko jest stracone, ponieważ lokalni politycy pozwolili na przejęcie go przez terytoria tubylcze i inne obszary objęte ochroną środowiska, które zdławiły brazylijskie państwo. To niedopuszczalne” – powiedział prezydent w rozmowie z portalem Folha de Boa Vista. Bolsonaro już wcześniej wielokrotnie wskazywał „trzy główne problemy” mające stać za uzależnieniem Brazylii od zagranicznych nawozów: ustawodawstwo dotyczące ochrony środowiska, ludność tubylcza oraz ograniczenia eksploatacji i poszukiwań w dorzeczu rzeki Madeira.

Według prezydenta ziemie, o których mowa, kryją w sobie „cały układ okresowy pierwiastków”, w tym bogate złoża minerałów potrzebnych do produkcji nawozów sztucznych.

„Musimy podjąć pilne działania, ponieważ konflikt zbrojny między Ukrainą a Rosją zagraża brazylijskiemu przemysłowi rolnemu” – powiedział Bolsonaro.

Z oficjalnych danych wynika jednak, że brazylijski sektor rolny ma zapasy nawozów co najmniej do października, nie odczuje więc w najbliższych miesiącach skutków ewentualnych problemów w dostawach spowodowanych wojną na Ukrainie.

Forsowany przez prezydenta projekt ustawy zostanie prawdopodobnie w kwietniu poddany pod głosowanie w Izbie Deputowanych. Jeśli zostanie przyjęty, w czerwcu zajmie się nim Senat. „Taką postawą administracja Bolsonaro po raz kolejny pokazuje swoje bliskie więzi z kapitalistyczną deprawacją i eksterminacją rdzennej ludności” – napisała w oświadczeniu Brazylijska Partia Komunistyczna (PCB). Jej działacze podkreślili jednocześnie, że będą wszelkimi środkami wspierać rdzenną ludność w obronie jej ziem.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…