Prokuratury w Poznaniu i Olsztynie potraktowały poważnie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – ukrywania pedofilii w Kościele – przez hierarchię miejscowych diecezji katolickich. Wszczęte zostały śledztwa. W Gdańsku zdecydowano inaczej.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez hierarchów archidiecezji gdańskiej złożyła Anna Górska, działaczka Razem, pod wrażeniem filmu „Tylko nie mów nikomu”. Wstrząsający dokument braci Sekielskich pokazywał m.in. historie z Pomorza – Marek Mielewczyk z Kartuz opowiadał szczegółowo, jak gwałcił i molestował go ks. Andrzej Srebrzyński, a inni księża udawali, że nie wiedzą, co dzieje się w mieszkaniu kolegi duchownego. Mężczyzna, w poczuciu całkowitej bezradności, usiłował popełnić samobójstwo. Dokument Sekielskich udowadnia, że w archidiecezji gdańskiej świetnie wiedziano o tym, jak Srebrzyński krzywdzi nieletnich, jednak jedyną reakcją hierarchii było przenoszenie go z parafii na parafię. Nawet po tym, gdy w 2016 r. w końcu usunięto go z kapłaństwa, był widziany na procesjach katolickich w stroju duchownego.
Film cytuje również komentarze arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, który twierdził, że oskarżenia pod adresem księży Franciszka Cybuli i Henryka Jankowskiego są równoznaczne z „atakiem na Kościół”.
Anna Górska domagała się, by prokuratura sprawdziła wszystkie możliwe przypadki niezgłoszenia organom ścigania przestępstw pedofilnych, jakich dopuścili się księża z archidiecezji gdańskiej. Wskazywała, że na tuszowanie tych przestępstw wskazuje nie tylko film Sekielskich, ale też raport katolickiego episkopatu, w którym hierarchowie przyznają, iż większość takich sytuacji nie była zgłaszana na policję.
Po ponad miesiącu od złożenia zawiadomienia Górska otrzymała w końcu odpowiedź: odmowę wszczęcia śledztwa z art. 240 kk. (ukrywanie wiadomości o przestępstwach przed organami ścigania, w tym przestępstw zgwałcenia lub wymuszenia czynności seksualnej czy obcowania płciowego z osobą małoletnią).
Czyżby Gdańsku, który tak chlubił się tradycją solidarności, ważniejsza okazała się tradycja zamiatania pod dywan haniebnych czynów ludzi Kościoła?
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Gdańsk chlubi się tradycją styropianową, nie solidarnościową. Styropian zawsze szedł ręka w rękę z czarnymi.
1.Q – 2.Q łba nie urwie