Wypełniony kibicami Stade de France - tu miało dojść do pierwszego ataku, fot. Wikimedia Commons

Paryż 13 listopada miał swojego cichego bohatera. Uratował setki, może tysiące ludzi. Jest muzułmaninem.

Wypełniony kibicami Stade de France - tu miało dojść do pierwszego ataku, fot. Wikimedia Commons
wikimedia coomons

Zuhajr – jego nazwisko nie zostało ujawnione – jest ochroniarzem. W dniu zamachu pełnił służbę przy Stade de France. Przed meczem towarzyskim Francja-Niemcy, sprawdzał kolejne osoby wchodzące na stadion. Jeden z mężczyzn wydał mu się podejrzany, więc Zuhajr nie przepuścił go na trybuny. Chwilę później rzekomy kibic piłkarski wysadził się w powietrze. Trzy minuty później w sąsiedztwie stadionu rozległa się kolejna eksplozja; potem, w nieodległym McDonaldsie, trzecia.

Trudno oszacować, jak wielu czekających na mecz zawdzięcza życie i zdrowie czujnemu i odpowiedzialnemu ochroniarzowi. Gdyby terrorysta, zgodnie ze swoim zamiarem, wszedł na stadion i wysadził się w powietrze już na trybunie, niechybnie doszłoby do masowej paniki. A na przerażony tłum wylewający się z wyjść ewakuacyjnych (Stade de France mieści nawet 80 tys. widzów) czekali już dwaj następni samobójcy. Dzięki Zuhajrowi po dwóch pierwszych samobójczych wybuchach na stadionie wprawdzie usłyszano eksplozję, a prezydent Francois Hollande został ewakuowany, ale mecz dokończono, a poza samymi terrorystami nikt nie zginął.

Trudno również wyobrazić sobie, jak czuje się Zuhajr, słysząc coraz głośniejsze, płynące ze skrajnej prawicy obelgi pod adresem wszystkich bez wyjątku muzułmanów, stawiające go w jednym szeregu z terrorystą, któremu nie pozwolił zabić przypadkowych kibiców. Zuhajr jednak przynajmniej żyje. Podczas styczniowego ataku na redakcję „Charlie Hebdo” Paryż też miał cichego bohatera-muzułmanina. 41-letni policjant Ahmed Merabet zginął na służbie, próbując powstrzymać zamachowców. Samozwańczy eksperci od islamu jego ofiarności nie zauważyli.

[crp]

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Toż robi się coraz ciekawiej. Wszystko co zostało opisane w artykule trudno oszacować ale autor dzielnie podejmuje rękawice i szacuje jak opętany. Sięga nawet w hipotetyczną przyszłość w której zamachowcy realizują swój plan – twierdzi że plan ów był doskonały. Dopracowany do najdrobniejszego szczegółu i na drodze do jego realizacji stanął samotny muzułmański bohater imieniem Zuhajr. Brzmi jak bajka? Bo jest bajką! Fakty są takie że plan był słaby każdy kto był na tego typu imprezie wie jak dokładne potrafią być kontrole i że Zuhajr był tylko jedną (prawdopodobnie pierwszą) z kilku warstw ochrony. Co takiego bohaterskiego zrobili obaj wymienieni w artykule panowie? Oczywiście oprócz tego że wypełniali swoje zawodowe obowiązki? Czy może w dzisiejszych czasach to plus fakt że wyznaje się taką a nie inną religię jednocześnie nie będąc kompletnym degeneratem wystercza aby być podawanym za wzór godny naśladowania i zyskać miano bohatera? Trudno sobie wyobrazić co czuje Zuhajr po tym jak z pierwszego rzędu mógł obserwować do czego zdolni są jego współwyznawcy w imię ich wspólnego boga. Może poważnie rozważa zostanie ateistą? Znawcy islamu nie będący muzułmanami zajmują się islamem jako religią i doktryną sprzeczną ze wszystkimi wartościami laickiego świata. Ci będący muzułmanami traktują swoją religię jako prawdę objawioną przez boga zawierająca pięć filarów mówiących im jak mają żyć i postępować. Zakładam że eksperci(ci prawdziwi i samozwańczy) zarówno z jednej jak i drugiej strony ciężko pracują i okopują się na wcześniej obranych pozycjach – dlatego umknęła im ofiarność jednego muzułmanina (Ahmeda Merabeta) Ciekawy jestem jaką wiedzę ma autor z tego zakresu że tak dzielnie broni islamu i jego wyznawców? W zdaniu „Trudno również wyobrazić sobie, jak czuje się Zuhajr, słysząc coraz głośniejsze, płynące ze skrajnej prawicy obelgi pod adresem wszystkich bez wyjątku muzułmanów” został dokonany ciekawy zabieg, bo większość głosów wciąż jednak skłania się do krytyki religii(islamu) jako takiej. Jednak dzielna lewica już pracuje nad tym aby krytyka/gniew/nienawiść skupiła się na bardziej konkretnym celu. Wyznawcy już padają ofiarami prawdziwej ksenofobi i rasizmu jednak wciąż są to zdarzenia incydentalne. Ciekawe jak długo jeszcze incydentalnymi pozostaną skoro przy znacznym udziale lewicy opinie coraz bardziej się polaryzują.

    1. Mówiąc krótko, ten człowiek nawet nie mógł sprawdzać wchodzących na stadion, bo stał przy bramkach dla piłkarzy, więc nie on wykrył ładunki wybuchowe. Później myślał, że wybuchy to petardy, dopóki nie zobaczył ewakuacji prezydenta. A WSJ wybrało takiego ochroniarza, ponieważ był muzułmaninem, później BBC obnażyło kłamstwo. Zachowajcie chociaż minimum rzetelności.

  2. Francuz , a nie muzułmanin. To FRANCUZ, w przeciwienstwie do tych bandytów francuzów kierowanych przez belga, którzy to co sie wydarzyło w Paryzu zmajstrowali. Co wy gazet nie czytacie????????????????

  3. Klamstwo. Zuhajr nie bral w tym udzialu, a tylko powtorzyl to co uslyszal od kolegow. Nie jest tez muzulmaninem.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…