„Warunki tam są przerażające” – mówił wczoraj w Genewie Rupert Colville, rzecznik Wysokiego Komisarza Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych. Delegacja ONZ mogła odwiedzić jeden z obozów dla migrantów w Zenten, niedaleko Trypolisu. Ponad 650 ludzi przebywa tam w warunkach „nieludzkich, degradujących”, które można porównać do „tortur”. Mimo wojny, Unia ciągle finansuje okrutną libijską straż przybrzeżną, polującą na migrantów.
„Znaleźliśmy ich tam w stanie ostrego niedożywienia, pozbawionych wody, zamkniętych w przeludnionych magazynach, zaśmieconych hangarach z dawno zatkanymi latrynami.” – mówił Colville. Więźniowie dostają raz dziennie po 200 gr. makaronu, dzieci połowę tego, to wszystko. Większość to Erytrejczycy, wśród nich ponad 130 dzieci.
„Wzywamy władze libijskie i społeczność międzynarodową o dopilnowanie, by uchodźcy i migranci trzymani w takich miejscach zostali natychmiast uwolnieni.” – mówił rzecznik. Osłabieni więźniowie umierają na gruźlicę. W Zenten 60 gruźlików umieszczono razem w jednym, rozpalonym hangarze, czymś gorszym niż „piekło” – informował Colville. 30 innych chorych osób, samych chrześcijan, wywieziono hurtem do więzienia w Gharyan, przy samej linii frontu.
Od początku kwietnia trwa w tej części Libii gwałtowna wojna domowa. Marszałek Haftar, przywódca wschodniej części kraju, próbuje zdobyć Trypolis i – z błogosławieństwem Stanów Zjednoczonych, Francji i Rosji – obalić libijski rząd (GNA) uznawany przez ONZ. Tymczasem Unia płaci libijskiej straży przybrzeżnej, choć nie wiadomo właściwie po której jest stronie. Unia zafundowała jej izraelskie szkolenia, sprzęt i regularne wypłaty. Migranci, jeśli przeżyją na morzu spotkanie z Libijczykami, zaludniają obozy jak w Zenten.
Według ONZ, ta sama libijska straż handluje ludźmi. W ostrzeliwanym Trypolisie przebywa kilka tysięcy więźniów-migrantów, co się dzieje z innymi nie bardzo wiadomo. Tak, czy inaczej, nic nie wskazuje, by zostali uwolnieni.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Jewropejskij Sajuz zafundował straży przybrzeżnej izraelskie szkolenia… . A gdzie? Może w Strefie Gazy? Jaka szkoda, że wujek Adolf już nie żyje, byłyby szkolenia z pierwszej ręki. I prawdziwie europejskie, nie jakieś popłuczyny!