Kulturalny i wyróżniający się klasą intelektualną z jednej strony, z drugiej – impertynencki funkcjonariusz obozu władzy. Piotr Ikonowicz i Dominik Tarczyński spotkali się w propagandowym programie „Woronicza 17” emitowanym na antenie TVP Info. Przedstawiciel lewicy nie dał się stłamsić i z imponującą zręcznością wykazał manipulacje i ignorancję swojego przeciwnika.
To starcie trudno nazwać debatą, bo Piotr Ikonowicz miał przeciwko sobie nie tylko prezentującego żenujący poziom politruka, ale również stronniczego prowadzącego – Michała Rachonia. Przewodniczący Ruchu Sprawiedliwości Społecznej wybrnął jednak z trudnej sytuacji. Dyskusja dotyczyła pozycji polski na arenie międzynarodowej. Ikonowicz argumentował, że kurs jakim obecna władza prowadzi nasz kraju w żadnym stopniu nie zbliża nas do suwerennej pozycji.
– Proszę mi teraz nie przerywać! Pan, który ma korzenie, wywodzi się, czerwone, jest osobą, która ma najmniejsze prawo mówić – bulgotał Tarczyński, zastawiając na siebie sidła.
Odpowiedź Ikonowicza była nokautująca.
– Pan jest ignorantem albo pan kłamie, pan mnie obraził, muszę odpowiedzieć. Pan jest młodym człowiekiem, pan ma prawo nie wiedzieć, kim ja jestem. I ja panu wybaczam. Natomiast po to, żeby pan mógł dzisiaj tak gardłować, to ja siedziałem w więzieniu. Proszę o trochę szacunku – zripostował lewicowy działacz.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Siedzieć siedział… Ale czy z tego użyczonego ponad 10 lat wstecz autka z użyczającym się rozliczył? A nade wszystko z mandatów jakie jeżdżąc załapał???
Swego czasu Jurek Urban darł z Piotrusia-Pana-Ikonowicza łacha w najlepsze…
Moze opiszecie jak sprawa się skończyła????
Bo moim zdaniem to bardzo dobrze pokazywało cechy charakteru ,,bojownika” Ikonowicza.
I tym sposobem, wespół w zespół, obaj panowie dokopali „komunistom” i „peerelowi”. Myślę, że cel tej szopki na wizji został spełniony.
A przy okazji: co za „politruk”? Nie prościej i swojściej: „katechista”?
A przy okazji 2: „przedstawiciel”? Na prawdę?
Nooo, dzięki wrednej komunie i Ikonowicz i katechista żyją