To będą najostrzejsze przepisy aborcyjne w całych Stanach. Uchwałę podpisała republikańska gubernator Kim Reynolds, mająca opinię „stuprocentowej prolajferki”.

Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, Iowa stanie się najbardziej restrykcyjnym stanem pod względem prawa do legalnego przerwania ciąży – przebije Luizjanę i Missisipi, gdzie w tej chwili aborcja jest zabroniona po 15. tygodniu. Izba parlamentarzystów i senatorów druzgocąca większością przegłosowała uchwałę zakazującą aborcji po wykryciu bicia serca u płodu (około 6-7 tygodnia od momentu poczęcia). Ma to być twarda granica.

Jest kilka wyjątków: nadal będzie można przerwać ciążę z gwałtu, ale musi on zostać zgłoszony służbom w ciągu 45 dni. Będzie można również przerwać ciążę kazirodczą (czas na zgłoszenie to 140 dni). A także w przypadku „poważnego zagrożenia życia matki” – to jednak przepis bardzo nieprecyzyjny, uzależniający tak naprawdę los kobiety od diagnozy lekarza i jego lęku przed złamaniem prawa.

Jak podaje CNN, Iowa jest stanem, gdzie rządzą głównie Republikanie, stąd pomysł na tak drakońskie regulacje. Do tej pory aborcja była tam dopuszczalna do 20. tygodnia. Przez kilka ostatnich dni losy nowej uchwały nie były jeszcze przesądzone – leżała na biurku gubernator Reynolds, ale wszyscy zdawali sobie sprawę, że szansa, iż polityczka odmówi jej podpisania jest równa zeru. Jej rzeczniczka Brenda Smith wydała dla Associated Press oświadczenie, w którym napisała, że Reynolds jest w „100 procentach pro-life i nigdy nie zaprzestanie walki o nienarodzone dzieci”. I nie myliła się. Reynolds dziś triumfalnie złożyła podpis pod nowym prawem ograniczającym wolność kobiet.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…