Dziś rano na amerykańską bazę At-Tadżi w Iraku spadło aż 57 rakiet (z czego 24 nie eksplodowały). Tak silnego ataku baza do tej pory nie przeżyła, na dodatek w biały dzień. Było jednak bardzo pochmurno i amerykańskie drony nie latały, a obrona przeciwrakietowa znowu zawiodła. Na razie brak jakiegokolwiek bilansu ofiar. We środę, w podobnym ataku na At-Tadżi został ranny polski żołnierz.

Środowy atak na bazę przyniósł duże straty. twitter

W środowym ataku (18 rakiet), oprócz rannych, były trzy ofiary śmiertelne – dwóch żołnierzy amerykańskich i żołnierka brytyjska. Są poważne straty materialne. Amerykanie dokonali wtedy ataku odwetowego na Brygady Hezbollahu, które właściwie stanowią część irackiego wojska: podejrzewają, że to one zaatakowały At-Tadżi. Według władz irackich, które wniosły od razu skargę do Rady Bezpieczeństwa ONZ, Amerykanie uderzyli w posterunek zwykłej policji: zginęło pięciu policjantów i jeden cywil.

Amerykanie, Brytyjczycy i Polacy przebywający w wielkiej bazie At-Tadżi na północ od Bagdadu mają obecnie status okupantów, gdyż nie zastosowali się do postanowienia parlamentu irackiego z początku stycznia o wycofaniu wszelkich wojsk zagranicznych. Irackie wojsko twierdzi, że nie ma pojęcia, kto strzela do wojsk okupacyjnych, lecz dość szybko odkryło rampy po rakietach pozostawione w pobliżu At-Tadżi. Rząd iracki potępił zarówno ostrzał bazy, jak i amerykańską ripostę.

Wielomilionowa manifestacja w Bagdadzie przeciw obecności wojsk USA w Iraku, styczeń 2020. pinterest

Brygady Hezbollahu nie przyznały się do środowego ataku, ale wyraziły uznanie dla jego anonimowych sprawców jako „obrońców przed amerykańską okupacją”, z którą „iracki ruch oporu” ma zamiar walczyć „aż do zwycięstwa”, tj. do wycofania się zagranicznych wojsk.

Iracki rząd obawia się eskalacji konfliktu. Od stycznia wielokrotnie zwracał się do USA o opuszczenie kraju, lecz bez widocznego skutku. Jego zdaniem, dalsze przebywanie Amerykanów i ich wasali w Iraku może być przyczyną „wielkich nieszczęść”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. … „Było jednak bardzo pochmurno i amerykańskie drony nie latały, a obrona przeciwrakietowa znowu zawiodła.”…

    Te sugestie autora, że Irak nie nadaje się do wprowadzania demenkrancyji i „już wolności” z dala cuchnie zdradą polskiej racji stanu! Tfu!
    Otóż pane autor – nie mażże w Spejsie nacji, którejż nie można by nawrócić. No!…

  2. Polscy „żołnierze”? Z której strony? Ach ta socjaldemenkrantynczna poprawność i usłużność. Te uniżone ukłony przed oligarchiczną bandyterką…
    Pane autor! Tam nie ma żołnierzy. Tam są najemni ludobójcy. Wbij pan se to w swój zniewolony czerepik…

  3. Tak więc status wojsk polskich, amerykańskich i brytyjskich w Iraku niczym się nie różni od nie tak znów odległego w czasie statusu Wehrmachtu w Polsce, a wszystkie akcje miejscowej ludności przeciw tym wojskom stają się legalne i usprawiedliwione jako wojna partyzancka. Gratulacje dla polskich władz, to naprawdę duży sukces, znaleźć się w tak elitarnym gronie państw przestępczych, jawnie kierujących się podłymi motywami…

  4. Pytanie dlaczego III RP wysyła polskie wojsko tam gdzie Izrael wysyła Amerykanów.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…