Prezes PiS znalazł się pod ścianą. Nie może rozpisać nowych wyborów, bo wie, że straciłby na takim posunięciu. Dlatego jego celem stało się ugaszenie rebelii, jaka wybuchła przy okazji procedowania ustawy o ochronie praw zwierząt. Dokument poszedł do sejmowej zamrażarki już dwa tygodnie temu, a teraz odwieszeni zostali posłowie, którzy zagłosowali przeciwko projektowi.

„Postanowieniem Rzecznika Dyscyplinarnego PiS z dnia 17 listopada 2020r. umorzono postępowanie dyscyplinarne w sprawie naruszenia Statutu PiS. W związku z powyższym, wygasa decyzja prezesa PiS z dnia 17 września 2020 r. o zawieszeniu w prawach członka PiS poniżej wymienionych osób” – brzmi informacja zamieszczona na Twitterze przez szefa Komitetu Wykonawczego partii Kaczyńskiego.

Nie wszyscy zasłużyli na łaskę. Odwieszono 13 z 15 zawieszonych we wrześniu posłów. Wśród nich nie znalazł się b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz Lech Kołakowski. Ten pierwszy jest uznawany za głównego burzyciela i przywódcę rebelii. Do dziś zarzeka się w rozmowach z mediami, że PiS musi zmienić postawę wobec wsi, próbując spozycjonować kwestię hodowli zwierząt na futra i uboju rytualnego jako sprawy kluczowe dla obszarów wiejskich. Zdaniem Ardanowskiego PiS powinien powołać specjalną komisję ds. stanowienia prawa w zakresie rolnictwa, najlepiej z nim na czele.

Drugim wyklętym jest Lech Kołakowski, poseł ziemi białostockiej, również pozujący na obrońcę wsi. Wczoraj pisaliśmy o jego wystąpieniu z partii i planach powołania koła poselskiego. – U władz PiS-u nastąpiła refleksja – mówił we wtorek wieczorem. –  Jeżeli moja wypowiedź przysłużyła się kolegom do odwieszenia, to chociaż z tego się cieszę – dodał w rozmowie z RMF FM Kołakowski.

Kaczyński wykonał gest pojednawczy, jednak nie może mieć pewności, że zostanie odebrany zgodnie z jego intencją. W szeregach partii rośnie niezadowolenie z kursu jaki obrał prezes w ostatnich miesiącach. Nie chodzi wyłącznie o „piątkę dla zwierząt” ale również o kwestię zaostrzenia prawa antyaborcyjnego, zasadności zamykania gospodarki czy eskalowania konfliktu z Unią Europejską. Tlących się buntów jest znacznie więcej.

Poza tym, tylko część odwieszonych posłów deklaruje pozostanie w partii. Są to m.in. Bartłomiej Wróblewski, Krzysztof Szulowski czy Piotr Uściński. Szeregi PiS chce opuścić zaś Marek Wesoły.

PiS dysponuje obecnie 234 fotelami w Sejmie. Większość potrzebna do rządzenia to 231.

patronite

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…