Julian Assange, założyciel portalu WikiLeaks zapowiedział, że jego serwis zamierza opublikować kolejne prywatne maile Hillary Clinton. Dla kandydatki Demokratów może to oznaczać kolejne kłopoty. Ostatni wyciek poskutkował podjęciem postępowania przez FBI, które ma rozstrzygnąć, czy podczas pełnienia funkcji Sekretarza Stanu w latach 2009-2013 wysyłała poufne informacje wagi państwowej z prywatnego serwera pocztowego.
30 marca tego roku portal WikiLeaks opublikował ponad 300 maili ze skrzynki Clinton wraz z załącznikami. Wiadomości pochodziły z okresu, w którym piastowała jedno z najwyższych stanowisk w państwie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi FBI, które przyznało już, że polityczka dopuściła się nieprawidłowości, takich jak korzystanie z telefonu w celu załatwiania oficjalnych spraw rządowych, bez uprzedniego sprawdzenia bezpieczeństwa. Jeśli teraz wyjdą na jaw kolejne kompromitujące informacje, wówczas murowana dotąd faworytka wyścigu o Biały Dom, może mieć poważne problemy, zwłaszcza, że jeszcze nie została oficjalnie kandydatką Partii Demokratycznej. O wyborze zadecydują delegaci na lipcowej konwencji.
Julian Assagne, korzystający z azylu w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, jest poszukiwany przez Interpol od 2010 roku pod zarzutem gwałtu na obywatelce Szwecji, czemu stanowczo zaprzecza. Znany jest z bezpardonowej krytyki Clinton, zarzuca jej m.in. udział w obaleniu Muammara Kaddafiego i rozpętania wojny domowej w Libii. W ubiegłym tygodniu oskarżył również władze Google’a, o to, że pomaga Hillary w wyborach, manipulując wynikami wyszukiwań. Podczas wywiadu dodał również, że uważa za wysoce nieprawdopodobne, żeby prokurator generalny Lorreta Lynch wniosła oskarżenia wobec Clinton, ale FBI może i powinno naciskać na rząd w tej sprawie. Wiele wskazuje na to, że dalsze działania Assange’a mogą bezpośrednio zaważyć na wyniku wyborów, gdyż trudno sobie wyobrazić by kolejne kontrowersje dot. Clinton zostały zapomniane przez wyborców.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Dla kogo gra Assange?
Jeżeli Trump przekona rządzących Ameryką że będzie wykonywał polecenia to pani Clinton może mieć problemy w związku z tymi rewelacjami. Jeżeli jednak tego nie zrobi to żadne informacje pani Clinton nie zaszkodzą.
Proszę pamiętać że poprzednik Obamy został wybrany na drugą kadencją pomimo że było już wszystkim doskonale wiadomo że jest półgłówkiem. I nie miało znaczenia…
bardzo dobrze, niech ta szmata utonie w swoim szambie