Profesor Grzegorz Kołodko jest jednym z bardzo nielicznych trzeźwo myślących socjaldemokratycznych polskich polityków. W wywiadzie udzielonym prawicowemu dziennikarzowi Bogusławowi Chrabocie wyłożył swoje poglądy m. in. na temat ChRL.
„Wyrastanie coraz większej potęgi chińskiej jest nie do zatrzymania. Najlepiej rozumieją to Niemcy i Francja. Dlatego trzeba współpracować z Chinami, układać się co do tego, jak ma funkcjonować gospodarka światowa, skoro globalizacja ekonomiczna jest nieodwracalna. Chiny bardzo skorzystały w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Świetnie rozumieją to ich elity polityczne, biznesowe, a także intelektualne” – wyjaśnił były minister finansów w pierwszym rządzie SLD w latach 90.
Zwrócił uwagę na najważniejszy jego zdaniem aspekt – triumf polityki ekonomicznej, znaczony nie tylko uzyskaniem pozycji światowego mocarstwa, ale przede wszystkim gigantycznym awansem socjalnym całego społeczeństwa.
„Wielki skok cywilizacyjny doprowadził do tego, że nierówności dochodowe w Chinach są teraz większe niż w Stanach Zjednoczonych. Ten skok wyciągnął 800 milionów ludzi z nędzy. To jest największy postęp w dziejach ludzkości” – stwierdził m. in. gość programu Świat w skali makro.
Bardzo ważnym elementem były komentarze prof. Kołodki na temat formuły gospodarczej Chin. Nie zgodził się on z tezami jakoby kraj ten był jednoznacznie kapitalistyczny. Zauważył, że matematyczne spoglądanie na proporcje własności prywatnej i państwowej jest kompletnie nieprzydatne. Faktycznie, od kilkudziesięciu lat, jeśli spojrzeć na strukturę całej chińskiej gospodarki, własność prywatna dominuje, jednak nie to określa jej jakość, tudzież nie tylko to. ChRL Kołodko określił jako „gospodarkę mieszaną” i zastrzegł, że nie uważa, aby to był „ani socjalizm, ani kapitalizm”. Tu wypada jednak wtrącić, że socjalistyczne rozwiązania nie przewidują totalnej nacjonalizacji, lecz utrzymanie przez państwo wyłącznie tych przedsiębiorstw i korporacji, których działalności decyduje faktycznie o życiu gospodarczym. Chińskie władze dysponują środkami produkcji w takim stopniu, który umożliwia im kontrolę nad życiem ekonomicznym i zarządzają nim poprzez plany pięcioletnie, a sektor państwowy konkuruje na wielu obszarach z prywatnym. Przy zwiększeniu udziału pracowników w faktycznym zarządzaniu najważniejszymi zakładami pracy, przywódcy ChRL mogliby rychło osiągnąć klasyczny system socjalistycznej gospodarki.
Kołodko skrytykował też Trumpa i powiedział, że Chiny bronią obecnie „elementarnej wielostronności i multilaterlizmu w stosunkach gospodarczych”.
„Chinami rządzą fachowcy” – podsumował Grzegorz Kołodko.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A pierwsze zdanie artykułu mówi wszystko.
W Chinach jest tzw. kapitalizm państwowy, czyli mechanizmy kapitalistyczne, ale największym kapitalistą nie są prywatne korpo ale samo państwo.
Jwst jeszcze bardzo dobra rozmowa z prof Grzegorzem Kołodką w ostatnim „Zdaniu”. Do nabycia w dobrych empikach.
W niektórych złych empikach też. Choć wciąż do końca nie wiadomo po czym odróżnić dobre od złych…
Możecie narzekać na Orbana ale facet ma z przodu głowy przede wszystkim Węgry, dlaczego o tym piszę? Ano facet jak dobre cielę dwie matki ssie — nie wciąga kraju w totalną rusofobię, ma dobre stosunki tak z Rosją jak i z zachodnią Europą, nie wybrzydza na Nord Stream 2 tylko główkuje jak czerpać z niego korzyść i wreszcie zaciera łapki na myśl o nowym jedwabnym szlaku oraz robi wszystko aby się do niego „podpiąć”. Nasze rządzące burki czy z lewa czy z prawa podpuszczone przez jankeskiego pana pokażą Chińczykom środkowy palec i na złość babci odmrożą sobie uszy, mają w tym wprawę bo ćwiczą to na „ruskich”.
Qrwa, jak ja nienawidzę czasami swojego kraju i jego pir.dolonych lewacko – prawackich elit, ten kraj kocha się jak syna debila — niby trzeba go kochać boć to krew z krwi i kość z kości ale pochwalisz się nim przed światem, będziesz oczekiwał po nim jakichś wiekopomnych dokonań?
Pozdrawiam..