Amerykański sekretarz obrony Mark Esper rozkazał wczoraj zatrzymać ruchy sił amerykańskich stacjonowanych zagranicą – na dwa miesiące, by „uchronić żołnierzy przed zarażeniem”. Dowództwo będzie jednak kontynuować wycofywanie armii z Afganistanu, gdzie Amerykanie przegrali prawie 19-letnią wojnę przeciw talibom.

Prezydent Trump uważa, że wszystko jest pod kontrolą. pixabay

Rozmawiając wczoraj z Reutersem szef Pentagonu wyjaśnił, że dotyczy to całości armii, wraz z cywilnymi pracownikami i ich rodzinami, lecz będzie kilka wyjątków.

Zgodnie z umową kapitulacji Stanów Zjednoczonych w Afganistanie, podpisaną w końcu lutego z talibami, Amerykanom zostało już tylko 135 dni, żeby zmniejszyć prawie o połowę swoją obecność w kraju, by go całkiem opuścić w przyszłym roku. Podpisany harmonogram zmusza ich do działania.

Innym wyjątkiem są okręty wojenne, które wracają lub mają wrócić do kraju. Esper ogłosił, że wszystkie jednostki USA na świecie mają podniesiony alarm sanitarny. Do tej pory Pentagon naliczył 435 przypadków zarażenia w wojsku i jedną ofiarę śmiertelną Covid-19.

W Stanach najwięcej mówi się o planie ratowania gospodarki, wartym 2 tys. miliardów dolarów (!). Połkną to głównie przedsiębiorstwa, ale ludzie dostaną po 1200 dolarów, po 500 na dzieci, jeśli ich roczne dochody nie przekraczają 150 tys. dolarów. Trump naciska, by kraj jak najszybciej wrócił do pracy, proponuje od 12 kwietnia. Wtedy tylko armia pozostanie unieruchomiona. USA są trzecim krajem na świecie pod względem liczby znanych zarażeń.

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…