„Rozleciało się moje życie” – tak o utracie pracy po prywatyzacji zakładu mówi jeden z byłych pracowników PKS Krosno. Utrata zatrudnienia nie była jedynym problemem. Kilkudziesięciu pracowników wciąż czeka na wypłatę zaległych wygrodzeń.

– PKS z ponad 65-letnią tradycją był dużym przedsiębiorstwem oraz dużą bazą transportową i przewozową. Wypracowanym dorobkiem wielu pokoleń. Wszystko to zostało rozsprzedane, a my zostaliśmy bez grosza i bez przyszłości – mówi w rozmowie z Krosno24 Andrzej Szczurek, były pracownik i związkowiec w krośnieńskim PKS.

Dramat pana Andrzeja i innych pracowników rozpoczął się w 2013 roku, kiedy przedsiębiorstwo transportowe, będące dotąd własnością starostwa zostało sprzedane w prywatne ręce. Jak zawsze – zapewniano, że kapitalista postawi zakład na nogi, a pracownicy będą zadowoleni z nowych warunków pracy i płacy. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te obiecanki. Nowy właściciel, który przejął nie tylko flotę autobusów, ale również bazy, stacje paliw, stacje diagnostyczną, biurowiec, mniejsze budynki i kilkuhektarową działkę (za to zapłacił zaledwie 400 tysięcy złotych), mimo wcześniej złożonej obietnicy o zachowaniu integralności spółki, podzielił ją na trzy wyspecjalizowane podmioty –  transport, usługi i nieruchomości, by po niecałych trzech latach, w roku 2015 sprzedać zajezdnię autobusową i kilka budynków, w tym biurowiec firmie Walter.  Jak podaje Krosno24, nabywca zapłacił za ten majątek 5 milionów złotych, a wiec jednenastokrotnie więcej niż wyniosła cena całego majątku w momencie jego prywatyzacji.

Zarząd sprywatyzowanego PKS w 2016 roku podjął decyzję o likwidacji działalności. Nie rozliczył się jednak z pracownikami. Większość z nich do dziś czeka na swoje wynagrodzenia. Nie mogli skorzystać z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych, gdyż ten przysługuje tylko tych pracowników, w sprawie których postępowanie trwa krócej niż dziewięć miesięcy. Zatrudnieni w PKS otrzymali nakaz zapłaty dopiero po piętnastu miesiącach. Na swoje należności czekają do dziś.

– Ludzie zostali okradzeni – mówi Marian Daszyk, przewodniczący Społecznego Komitetu Pomocy Pracownikom PKS Krosno. – Majątek na kilkanaście milionów złotych został wyprowadzony, zobowiązania wobec ZUS niezrealizowane, nikt za to nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Jest to ciekawa prywatyzacja po polsku.

– W PKS-ie przepracowałem 26 lat, 11 lat jako mechanik na stacji obsługi i 15 jako kierowca – opowiada Krzysztof Bilik, jeden z byłych pracowników. – Po stracie pracy moje życie rozleciało się – dodaje człowiek, którego przez pewien czas nie było stać na rachunki. – Nikogo nie interesowało, że nie otrzymywałem wypłaty. Człowiek został bez grosza. Pomogła mi mama, żyliśmy razem z jej emerytury. Teraz jestem na rocznej rencie, bo mam problemy z nogą. Nie wiem jak to będzie dalej. Po opłaceniu rachunków na życie zostaje mi niewiele.

Do akcji wkroczyła prokuratura.  Zarzuty postawiono siedmiu osobom związanym z byłym i obecnym Zarządem firmy i Radą Nadzorczą. Dotyczą m. in.: naruszenia praw pracowniczych, niegospodarności i wyrządzenia wielkiej szkody powyżej 6 mln zł, przywłaszczenia i wyłudzenia mienia oraz uniemożliwiania i utrudniania zaspokajania wierzytelności.

W czwartek w Krośnie odbyła się konferencja prasowa z udziałem pracowników. Za poszkodowanymi wstawiła się europosłanka Elżbieta Łukacijewska, która obiecała interwencje w Państwowej Inspekcji Pracy i NIK. Polityczka zadała również bardzo istotne pytania. – Czy prawdą jest, że były starosta związany z obecną partią rządzącą, czyli PiS ma również postawiony prokuratorski zarzut? Czy firma, która wyceniała majątek spółki, dzisiaj wycenia majątki innych spółek Skarbu Państwa i współpracuje z obecnym rządem?

Portal Strajk będzie monitorować sprawę.

paypal

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. To była bardzo udana plajta.
    I na tym polega clou byznesu w Polsce. Założyć spółkę ,,zoologiczną”, w połączeniu z komandytową. Przejąć tanio majątek samorządowy, spółdzielczy lub państwowy i… fachowo splajtować.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…