– Obrona polskiej konstytucji to nie są tylko puste frazesy i to nie są tylko kwestie ustrojowe – mówiła na dzisiejszej konferencji prasowej Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka komitetu Lewica, który po raz kolejny zasygnalizował, że jest jedyną siłą, której zależy na przywróceniu w Polsce praworządności, rozumianej również jako sprawiedliwość społeczna.
Dzisiejsza konferencja była drugim z kolei briefingiem poświęconym kwestiom praw zawartych w ustawie zasadniczej i ich przestrzegania. Podobnie jak wczoraj, w rolach głównych wystąpiły dziś kobiety. Polityczki Lewicy, Anna-Maria Żukowska i Paulina Matysiak nie mówiły jednak o ustrojowych abstraktach, a o konkretnych prawach, które gwarantuje nam konstytucja, dając do zrozumienia, że Lewica jest formacją, która zamierza ich przestrzegania dopilnować.
Uczestniczki dzisiejszej akcji, oprócz spotkania z dziennikarzami, spotkały się również z mieszkańcami i mieszkankami Warszawy, którym wręczały egzemplarze Konstytucji RP. Taka inicjatywa ma być realizowana przez cały czas trwania kampanii wyborczej.
– My, lewica, idziemy do tych wyborów z konkretnym programem, z jasnymi postulatami, a konstytucja będzie naszym drogowskazem. Wiemy jak przywrócić w naszym kraju praworządność – podkreślała Żukowska, akcentując, że jednym z elementów kampanii będą rozmowy z obywatelami na temat ich praw.
– Będziemy rozdawać konstytucję, tak aby Polacy pamiętali o tym, jakie przepisy się w niej znajdują i czego lewica będzie pilnować w przyszłym Sejmie – dodała polityczka Lewicy.
Żukowska zaznaczyła, że nasza ustawa zasadnicza to nie tylko kwestie ustrojowe.
– Nie bez powodu prawa pracownicze znalazły się na samym początku konstytucji. Kształt konstytucji ma swoją logikę i swój sens – przypomniała Żukowska.
Na spotkaniu z dziennikarzami obecna była także Anna Tarczyńska. Polityczka Wiosny podkreśliła, że łamanie konstytucji za rządów Kaczyńskiego i spółki to nie tylko zamach na sądownictwo i naruszenia na poziomie praworządności ustrojowej. Mówiła, że „w trakcie rządów PiS mamy do czynienia z pogardą dla pracowników budżetówki, którzy wciąż otrzymują skandalicznie niskie pensje, a Polska wciąż zalewana jest śmieciówkami”.
– Lewica na to się nie godzi – powiedziała.
Ponadto – mówiła Tarczyńska – program lewicy zakłada: wprowadzenie ustawowej równości małżeńskiej, związków partnerskich, wprowadzenie całkowicie bezpłatnej antykoncepcji oraz gwarancji bezpiecznego przerwania ciąży do 12 tygodnia.
– Ostatnie cztery lata to bezprecedensowy zamach na wolność, zdrowie i życie Polek. Wszyscy pamiętamy czarne protesty i pamiętamy o tym, że została zabrana antykoncepcja awaryjna – pigułka dzień po – mówiła Tarczyńska.
Tarczyńska zwróciła uwagą na art. 53 konstytucji, który mówi o wolności wyznania oraz rozdziale państwa od Kościoła. Zauważyła, że „dzisiaj PiS pompuje pieniądze z budżetu państwa do kieszeni Kościoła katolickiego”, a przywódca partii władzy”obraża Polaków mówiąc, że można być albo katolikiem, albo tylko nihilistą”. Jakie rozwiązanie ma Lewica na tym polu? Urealnienie rozdziału kościoła od państwa.
Kolejna propozycja lewicy odnosząca się do litery konstytucji to podniesienie wydatków na ochronę zdrowia, wprowadzenie „leków za 5 zł” oraz skrócenie terminu oczekiwania na wizytę u lekarza.
– Kolejka do lekarza nie będzie mogła być dłuższa niż 30 dni – wskazała Tarczyńska.
Paulina Matysiak, otwierająca listę w Sieradzu oznajmiła, że Lewica „zakończy erę węgla” w naszym kraju.
– PiS zamyka oczy na problem smogu, importuje węgiel z Rosji i wycina nasze lasy – mówiła. Lewica na tym polu ma zamiar zrealizować dwa plany – dla lasów i dla powietrza.
Polityczka Lewicy mówiła też o innym zaniedbanym i nie realizowanym konstytucyjnym zapisie – inicjatywie państwa na polu zapewnienia obywatelom dachu nad głową. Matysiak mówiła o programie Lewicy, który zakłada tanie mieszkania na raty Zapowiedziała też, że lewica „raz na zawsze skończy z haniebnym procesem reprywatyzacji i wyrzucaniem ludzi na bruk”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Jak widać po tej wypowiedzi lewica szerzej traktuje konstytucję, niż tylko <> do 2015, bo zwykli ludzie na pewno w sądownictwie i praktyce tam panującej nie dostrzegali praworządności, obrony ich praw, czy sprawiedliwości. Kolejną rzeczą są bajki o końcu epoki węgla, które starają się niektórzy kandydaci lewicy opowiadać, inspirowane Biedroniem. Ile warte są zapowiedzi jako możliwe do realizacji to napisał przed wyborami do PE nawet Der Spiegel. Na praworządności w narracji demoliberalnych mediów i ochronie klimatu jak proponował Biedroń podszytej ”walką z globalnym ociepleniem” to lewicaj nie zyska.
Tak za czasów SLD praworządność to był standard. Wystarczy wspomnieć wysłanie wojsk do okupacji Iraku czy tajne katownie CIA za które pewien eurodeputowany LSD przytulił 15 milionów dolarów od Wuja Sama.
Opowieści dziwnej treści – ciąg dalszy. Przecież lewica już dwukrotnie rządziła, co prawda zawsze w spółce z PSL, ale… jakoś nie widziała problemowemu mieszkaniowego (a jest odziedziczony po PRL-u) ot rzeczywistość z 30-letnimi kredytami dla młodych małżeństw – nie powodowała w Młynarzu czy Czarzastym odruchu wymiotnego. tak samo jak chowanie pod sukno samorządnych, samostanowiących i samowolnych samorządów sędziowskich nie było widać z Wiejskiej (a to właśnie w owych latach J. Urban z zacięciem pisywał o dziwnych układach rodzinnych w sadownictwie i wszechobecnym nepotyzmie. A lewica – będzie tego systemu i tej menażerii bronić. Wielkie brawa!
Prawdę powiedział intrnauta twierdzący: ,,nikt nie da ci nigdy tyle ile lewica ci obieca.”
Jak widać – sprawdza się w całej rozciągłości.
Niestety to prawda.
> konstytucja będzie naszym drogowskazem
O tak, zwłaszcza Bóg w preambule, „społeczna gospodarka rynkowa”, „totalitarne praktyki komunizmu” czy mnóstwo przepisów deklaratywnych bez rzeczywistego pokrycia. Ciekawe też jak Żukowska odnosi się do łamania Konstytucji przez SLD np. poprzez wysłanie Wojska Polskiego do Iraku.
Lewica takimi hasłami się kompromituje. Nie wystarczy zacząć przestrzegać Konstytucji, trzeba ją w wielu miejscach zmienić.
Żeby zmienić konstytucję trzeba mieć większość konstytucyjną a póki się jej nie ma trzeba przestrzegać tej która jest.
Propozycje można wysunąć zawsze, zamiast pustych haseł o przestrzeganiu Konstytucji.
Zdaje się, ze postkomuchy już miały większość w sejmie. I na pitoleniu się skończyło, bo Genosse Mjóller był lepszym balcerykiem od samego Balcerka.