Jutro 1 maja, święto ludzi pracy. Lewica będzie świętować.
Członkowie Polskiej Partii Socjalistycznej nie dośpią, nie dojedzą i już o 9.30, czyli wczesnym rankiem, złożą kwiaty na pl. Grzybowskim pod pomnikiem ku czci pierwszej demonstracji robotniczej zorganizowanej przez PPS w 1904 r. Razem z nimi będą towarzysze z Porozumienia Socjalistów. Widać porozumienie ich nie sięga aż tak daleko, by nie być oddzielną, niszową organizacją. Ale jedni i drudzy za to zapraszają do udziału, bez konkretyzowania kogo mianowicie. Nigdzie nie idą, złożenie kwiatów to ich jedyna aktywność.
O 10.30, jak pisze „Gazeta Wyborcza”, „radykalniejsza lewica” zbierze się na rondzie de Gaulle’a. Ciężar radykalizmu poniesie na sobie Piotr Ikonowicz i jego Ruch Sprawiedliwości Społecznej. Ikonowicz też zaprasza „wszystkich, którzy nie pogodzili się z tym, że istnienie lewicy odwołano”. To może nie być dużo ludzi. RSS, w odróżnieniu od PPS, rozwinie się w marszu. Rok temu, ze zgrozą odnotowuje GW, byli tam „członkowie Komunistycznej Partii Polski i komuniści z flagami ZSRR”. Łojezu! Członkowie KPP i komuniści to nie to samo dla poczytnego dziennika.
OPZZ też pójdzie. W marszu, który da szanse się ludziom wyspać, bo rozpocznie się o 11.00. Razem z dużym związkiem zawodowym pójdzie SLD i Unia Pracy, honorowi członkowie klubu Żab Podstawiających Nogę do Podkucia. OPZZ zaprosiło „wszystkie środowiska, którym bliskie są idee prodemokratyczne, proeuropejskie i propracownicze, w tym wszystkie osoby biorące udział w demonstracjach Komitetu Obrony Demokracji”. KOD przyśle jednego reprezentanta, bo za tydzień organizują swoją demonstrację. 1 maja mogliby się zmęczyć.
Partia Razem raczej nigdzie nie będzie chodzić, ale za to uczci Święto Pracy w Gdańsku, bo tam obradować będzie Rada Krajowa tej partii. Słusznie, 1 Maja jest tam, gdzie partyjne władze. Zapraszają na obchody „wszystkich”.
Inicjatywa Polska, ugrupowanie, które żartobliwie nazywa się lewicowym, będzie obchodzić 1 Maja promując „grafiki z naszymi postulatami związane z rynkiem pracy i naszym proeuropejskim kursem”. Bo ludzie „w majówkę głównie odpoczywają”. Promocja grafik odbędzie się w internecie, bo podczas odpoczynku ludność korzysta z telefonów i tabletów. No tak, do tego nie trzeba maszerować. W ogóle nic nie trzeba.
I tak, wszyscy się wzajemnie zapraszają, starannie dbając, żeby nie skorzystać z innych zaproszeń. Niektórzy nie przewidują marszu, inni pójdą. A idźcie wy….
Assange o zagrożeniu wolności słowa
Twórca WikiLeaks Julian Assange po kilkunastu latach spędzonych w odosobnieniu i szczęśliw…
DJ Aligator
W kraju, w którym nawet umiarkowani socjaldemokraci uchodzą za lewackich radykałów, takie pojęcia jak „lewica” i „socjalizm” kojarzą się większości ze zbrodniami Stalina i sowieckim zamordyzmem, a neoliberalizm jest wciąż dominującą narracją gospodarczą, jakakolwiek „opozycyjność wobec kapitalizmu” jest tylko pustym, nic nie znaczącym sloganem. Służącym jedynie podbudowaniu morale „działaczy” tworzących kanapowe partyjki, bo przecież nie realnej zmianie społecznej. Na szczęście partia Razem traktuje rzeczywistość poważnie, i zamiast na dzień dobry przerzucać się ideologicznymi formułkami i etykietami, zdaje sobie sprawę, że przede wszystkim trzeba zrobić wyłom w tym systemie i utorować miejsce dla prawdziwej lewicy oraz lewicowej, naruszającej konserwatywno-liberalny konsensus, narracji.
Irytację Wiśniowskiego można w pełni zrozumieć: liderów i generałów mamy taką sraczkę jakby lewica już-już była u progu zdobycia władzy i obalenia jednym pstryknięciem palca kapitalizmu.Chociaż jestem w Razem to spojrzenie Wiśniowskiego wyśmiewa tę liderską sraczkę bardzo słusznie-większość lewicowców ma podobne poglądy na wiele spraw a partie różnią się głównie liderami.Gdyby się zjednoczyć ileż to buław by trzeba schować głęboko za pazuchę!!!!
Ale faktem też jest, że partii realnie opozycyjnych (wobec kapitalizmu) jest tyle, że można je na palcach jednej ręki policzyć i jeszcze tych palców będzie za dużo. „Razem” też nie jest partią opozycyjną wobec kapitalizmu tylko pro-kapitalistyczną a zatem jeżeli 1 maja wychodzą z biur to tylko po to żeby sobie słupki sondażowe podnieść.