Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ powiedziała na konferencji prasowej, że wznowienie śledztwa smoleńskiego i sugestie Witolda Waszczykowskiego o tym, że Rosja miała swój udział w katastrofie, są nieodpowiedzialne i z pewnością nie pomogą w polepszaniu wzajemnych relacji obu państw.

fot. wikimedia commons
fot. wikimedia commons

Zacharowa nazwała słowa wypowiedziane przez Waszczykowskiego „nieodpowiedzialnymi” i wezwała Warszawę do ujawnienia nowych, rzekomo sensacyjnych dowodów, które od miesiąca zapowiadają politycy partii rządzącej. Jak podaje agencja Sputnik, szefowie rosyjskiej dyplomacji bardzo źle zareagowali na rozpowszechniania w Polsce wiadomości o umyślnym sprowadzeniu katastrofy przez kontrolerów ze Smoleńska i rzekomej zmianie kwalifikacji ich winy, która ma wkrótce nastąpić.

Również rosyjska prasa krytycznie odnosi się do słów Antoniego Macierewicza i Wacława Berczyńskiego z wczorajszej konferencji prasowej. „Kommiersant” przytacza wypowiedź ekspertki Iriny Kobrińskiej, która zarzuca Antoniemu Macierewiczowi wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej do celów politycznych. Jednocześnie jednak ubolewa nad tym, że Rosja popełniła błąd nie wydając Polsce wraku od razu, bo w ten sposób uniknęłaby pomówień i ciągłego jątrzenia przez polityków PiS.

Nowa podkomisja Macierewicza deklaruje, że wskazanie winnych nie jest jej zamiarem. Jednocześnie jednak wprost daje do zrozumienia, że poprzednie komisje, zarówno polska (Jerzego Millera) jak i rosyjska (Tatiany Anodiny) solidarnie manipulowały faktami, starając się coś ukryć. Wydaje się, że te sugestie najbardziej rozsierdziły Moskwę. Smoleńsk znów staje się kością niezgody.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…