Wysłuchałem audycji „Za, a nawet przeciw” nadawanej regularnie przez program trzeci państwowego Polskiego Radia. Prowadził, jak zwykle znakomicie, red. Kuba Strzyczkowski. Formuła jest prosta: słuchacze odpowiadają na pytanie, będące tematem audycji. Dzisiaj pytanie brzmiało: „Czy program Mieszkanie Plus ma sens?”. Odpowiedzi więcej mówią o naszym społeczeństwie niż wszystkie możliwe sondaże.

Najpierw jeden zaproszony gość, wiceminister infrastruktury, wyjaśnił założenia programu, potem przedstawiciel opozycji skrytykował wspomniany program, do czego oczywiście ma prawo. Oczekiwałem następnie wystąpień słuchaczy będących w miarę możliwości merytoryczną dyskusją. Owszem, były głosy lepiej lub gorzej objaśniające pogląd na program przy pomocy argumentów ekonomicznych lub społecznych. Ale nie one stanowiły o smaku audycji. Ten zabezpieczały telefony od słuchaczy mających pretensję do państwa, że dba o biednych.

Dzieliły się one na dwie grupy. Pierwsza to oburzeni, że oni wynajmują, płacą, odejmując sobie od ust, a to głupie państwo chce dać wszystkim tym, których na mieszkania nie stać, bo zarabiają za mało. Państwo, wywodzili, winno dodać im pieniędzy do raty wynajmu. Albo dodać do pensji, by stać ich było na kredyt w banku. O, i wtedy byłoby sprawiedliwie. Druga grupa, to ci, którzy przekonywali, że ułatwianie otrzymywanie mieszkań ludziom niezasobnym materialnie zachęci jedynie ich do oszustw i nienależnego bogacenia się. Przytaczali przykłady ludzi, którzy mają mieszkania komunalne, które wynajmują i dzięki temu wzbogacają się nienależnie, budują sobie wille i tam żyją – na koszt dzwoniącego między innymi. W ogóle co to za pomysł, żeby wszyscy mieli łatwo dostępne mieszkania? To jakiś absolutny skandal!

Możemy do upojenia wydziwiać nad naszym charakterem narodowym, jeśli coś takiego w ogóle istnieje. To, że w tych telefonach do „Trójki” postrzegaliśmy naszych rodaków jako stado zawistnych, egoistycznych i pozbawionych choćby śladu elementarnej empatii osobników, to tylko jeden, a i to nie najważniejszy element tego obrazu. Można oczywiście też jeszcze szukać usprawiedliwień, że słuchacze programu trzeciego PR to nie jest reprezentatywna dla ogółu Polaków grupa. Zazwyczaj pracujący, zarabiający nie najgorzej, wykształceni – mówiąc krótko klasa średnia lub obywatele do niej pretendujący. Od siebie dodam, że mieszczańscy w poglądach, mentalności i solidarności społecznej. Uważam jednak, że najważniejsze jest to, iż wszystkie te głosy słuchaczy podszyte głęboką niechęcią do potencjalnych beneficjentów programu Mieszkanie Plus są produktem 27 lat III RP. Przez wszystkie te lata wbijano starannie do ludzkich łbów, że biedny sam sobie jest winien, że nie ma mieszkania, że niedopuszczalne jest przeciwdziałanie nierównościom, bo to nieledwie komunizm, a przecież kto bogatszy, to lepszy, gdyż jest aktywniejszy niż cała ta reszta nierobów. Wypychano państwo ze wszystkich możliwych fragmentów życia publicznego. Ci nieszczęśni egoiści nie są niczemu winni, że mówią i myślą paskudne rzeczy o ludziach, stojących niżej na drabinie społecznej. Takimi ich zrobiono. Odkręcanie tego wszystkiego, to robota na lata.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. PR III nie słucham od kilku lat. Najpierw wnerwiało mnie stronnicze przedstawianie kwestii ekonomicznych, ukoronowane wywiadem ignoranta Manna, w którym padło stwierdzenie „przecież ekonomia jest nauką ścisłą”, a gość (ekonomista!!!) NIE ZAPRZECZYŁ. Potem, gdy przewidywane były cięcia i zwolnienia w PR … ci ludzie mieli czelność skamlać o wsparcie finansowe u słuchaczy. Mann w jakimś wywiadzie przedstawiał plany redukcji etatów w publicznym radiu decyzjami politycznymi (taki męczennik – opozycjonista).
    I … dostali pieniądze!!! Słuchacze wpłacali datki! – jak na RM. A dotychczasowi piewcy wolnego rynku, zamiast poddać się dyktatowi tegoż, brali te pieniądze bez żenady i tak oto Trójka ocalała. Dla mnie to był szczyt dziadostwa. Bo skoro mają takich hojnych słuchaczy, powinni sami się przekształcić w nadawcę prywatnego, a nie sięgać po moje podatki.
    Jaka stacja, tacy słuchacze, więc dziki najazd na wspieranie państwowych inicjatyw nie jest niczym dziwnym. Co innego, gdy im samym się noga powinie.
    PS. Państwowa i neoliberalna TVP ujawniła kilka lat temu swoje drugie oblicze. Okazuje się, że nie tylko mają związki zawodowe (te ich są dobre, te inne branżowe złe), ale pracownicy mają … mieszkania służbowe, wynajmowane za grosze … I mogą je stracić … Tak się wzruszyłam, że się popłakałam … ze śmiechu. Tak to punkt widzenia itd.

  2. Mnie też Sz.P. redaktor sprowokował, brałem udził w audycji Trójki Za i Przeciw. Ja głosowałem ZA!
    Byłem w mniejszości, ale tym się nie podniecam, bo od 1989 roku jestem w RP mniejszością.
    Nieznana w PRL-u bezdomność, eksmisje na bruk w towarzystwie antyterrorystów, jest dla mnie ODRAŻAJĄCA! Brak mieszkań socjalnych dla dla pracujących za jałmużnę w Polsce sprawia, że gminy płacą prywatnym „kamienicznikom” wysokie czynsze (minimum 200%), za ludzi którym sąd przyznał mieszkanie socjalne! Sprawa budownictwa socjalnego powinna być priorytetowa! Do refleksji! Pozdro.

  3. Widzisz Pan, Panie wiśniowski, to , że tacy ludzie są (dzwoniący „smakować ałdycję”), to owszem, wina tych 27-miu lat wciskania im do łbów, że biedota jest sama sobie winna i że biedotę wolno wykorzystywać (a nawet należy, po to ona jest). Problem jest w tym, że to ludzie o takiej mentalności rządzą i będą dalej rządzić.
    A „frankowicze”? Przecież nikt im kredytu nie kazał brać! A biednym kredytów nie dają.

    1. Dla niektórych kredyt to była jedyna droga żeby mieć własną klitkę.

      Ona i On, oboje mają pracę (szczęściarze!) i chcą zamieszkać na swoim a nie w małym pokoiku u teściowej. I chcą mieć dziecko. albo może dwa. Nawet gdy do spółki zarabiają ok 4 tys zł to na 40-metrowe mieszkanie odkładaliby do czasu aż im wiek rozrodczy się skończy. Gdy „Mamusia” pomoże odłożą nieco na wkład własny i z pomocą kredytu mają szansę.

      To są według Ciebie burżuje? Ci BOGACZE, których nie żal bo „na biednych nie trafiło”?

  4. „Prowadził, jak zwykle znakomicie, red. Kuba Strzyczkowski”
    „Przez wszystkie te lata wbijano starannie do ludzkich łbów … ”
    Od lat nie słucham „Trójki”. Powód jest jeden. Tam pracuje red. Kuba Strzyczkowski.

  5. Pomysł jest dobry, tylko za co te mieszkania wybudują? Bo u nas od lat buduje się nowe kościoły, a państwo olało budowanie mieszkań, gdzie na zachodzie buduje i państwowo i prywaciarnia, bo ta inwestycja się zwraca. Teraz komunistyczne bloki zarabiają i zamiast nadal budować, to dano te pieniądze klerowi, co buduje za państwowe, wiernych ilośc maleje, ale jak się buduje za państwowe to można. Teraz imprezka Watykanu w Krakowie też za nasze pięniądze, więc dopuki kler tu będzie tak ewidetnie na bezczelnego kradł, to nie będzie na budownictwo.

  6. Panie Wiśniowski, mam wrażenie, że Pan mocno upraszcza sprawę twierdząc „Ci nieszczęśni egoiści nie są niczemu winni, że mówią i myślą paskudne rzeczy o ludziach, stojących niżej na drabinie społecznej.” Tacy pewnie też są, ale ja znam w kręgu swoich znajomych ludzi, którzy tyrają często ponad swoje siły, podczas gdy ich koledzy o takich samych kwalifikacjach dosyć lekko podchodzą do życia i na ogół to oni dostają wsparcie państwa we wszystkich sprawach, od pomocy finansowej, do np. przyjęcia dziecka do przedszkola.
    Wiem też z pierwszej ręki, że bardzo dużo klientów pomocy społecznej ma o wiele wyższy standard życia, niż pracownicy MOPS, którzy im wypłacają różne zasiłki.

  7. z pretensjami dzwoniła PeOwsko-KODowska hołota i frankowicze, którym wszyscy maja się dorzucić do kredytów

    1. Od frankowiczów to się odczep.
      Nie mam w ogóle kredytu więc nie jestem stroną, ale kiedy zaczęło się to przewalutowywanie, nie mogąc zrozumieć na czym to polega że ten sam bank temu samemu człowiekowi na ten sam cel może dac kredyt zapisany w złotówkach i wypłacony w złotówkach albo zapisany we frankach a wypłacony w złotówkach i tańszy, zadawałem pytanie o to gdzie jest pułapka. Zadawałem to pytanie zarówno bankowcom z działu obsługi klienta jak i specom od finansów, czytałem prasę i śledziłem wiadomości biznesowe.. Była jedna odpowiedź: nie ma pułapki. Ja jako niedowiarek pytałem jak to możliwe i odpowiadanio ze bszczegółami mi że Wibor, Libor, czary mary.Pytałem wielu, zawsze z tym samym wynikiem. Nie rozumiałem ale było taniej, widać Wibor, Libor czary mary działają choć nie wiem dlaczego. Dzisiaj wiadomo że jednak była pułapka ale wtedy nikt o tym nie mówił, przeciwnie, zapewniano że jej nie ma i namawiano do przewalutowania. To było OSZUSTWO.

      A frankowicze to ludzie, którzy zostali perfidnie oszukani. To nie jest ich wina. Dlatego nie wolno zostawiać ich samych z ich problemem, to oszuści powinni zostać ukarani.

      I to nie „wszyscy” mają się dorzucać do ich kredytów tylko koszty podwyższonych rat powinny zostać pokryte z funduszu płac i premii kadry zarządzającej bankami, z ich kont i ich zlicytowanych majątków.. Bo to te zarządy „frankowiczów” oszukały i okradły. Wyciaganie pieniędzy na to od podatnika to taka sama kradzież. Niech płacą złodzieje a jak nie to do więzienia z przelicznikiem 30zł za dzień.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Syria, jaką znaliśmy, odchodzi

Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …