Nie da się ostatnich kilku dni przeżyć bez zetknięcia się w mediach papierowych i elektronicznych ze stadem ekspertów, którzy wróżą, czego ludzkość może oczekiwać w 2016 r. Mówią, piszą, przewidują, marszcząc brwi i rysując palcami w powietrzu wykresy swoich myśli. Niektóre się sprawdzą, inne nie, ale naród to kupuje, bo wierzy każdemu, kto został w mediach mianowany ekspertem. A co to, ja gorszy jestem? Też mogę wieszczyć, bo to nic nie kosztuje. Powiem zatem, co się NIE zdarzy w 2016 roku.

Polski prawdziwy patriota nie zobaczy w człowieku o ciemniejszej karnacji swojego bliźniego. On co najwyżej splunie na jego widok, co i tak świadczyć będzie o jego niechęci do przemocy, bo – zgodnie z polską tradycją powinien czarnucha przynajmniej skopać. Szczególnie wtedy, jeżeli to będzie kobieta, a prawdziwych nacjonalistycznych patriotów będzie dla pewności co najmniej pięciu.

Antoni Macierewicz nie wyjdzie przed kamery i nie powie, że cały ten cyrk ze smoleńskim zamachem, jego sejmową komisją  i prezentacją uczonych od pękających parówek to był taki humbug i żart, bo naprawdę to było tak, jak wynika z badań komisji badania wypadków lotniczych, a przyczyną wszystkiego była polska niepotrzebna brawura, ogólny burdel w polskiej armii i tradycyjne oczekiwania, że znów się uda.

Jarosław Kaczyński nie ogłosi w żadnym miesiącu 2016 roku, że owszem, serdecznie nie znosi swoich oponentów z różnych dziedzin, ale przecież to nie znaczy, że odmienność myślenia równoznaczna jest ze zdradą, za którą winno się stosować najwyższy wymiar kary. Nie obieca, że opozycję będzie zwalczał wszelkimi dostępnymi, ale zgodnymi z prawem i demokratycznym porządkiem środkami. Przeciwnie, bądźcie rozkosznie pewni, że nie ma takiego sposobu nagięcia prawa, którego nie użyje, by swoich nieprzyjaciół trwale usunąć z politycznej rzeczywistości.

Zbigniew Ziobro nie wyzna z pewnym zakłopotaniem, że owszem, zna prawo, ale nie aż tak doskonale, żeby pouczać profesorów i wieloletnich sędziów najwyższych trybunałów, więc postanawia w 2016 roku nie wypowiadać się, bez dogłębnego zbadania, na temat dowolnego problemu prawnego.

Krystyna Pawłowicz nie zwróci się do żadnego przeciwnika politycznego słowami, które polecają jako niezbędny składnik każdej rozmowy podręczniki savoir vivre’u.

Polacy, złożeni w polskie społeczeństwo wciąż będą traktowali swoje otoczenie jako bandę przygłupów, gnojów oraz śmierdzieli niezależnie od poglądów politycznych otoczenia oraz swoich własnych. Nie liczcie na to, że poziom zaufania społecznego w naszym kraju w 2016 roku wzrośnie zauważalnie, a my nabędziemy choćby podstaw umiejętności wspólnotowego myślenia.

Zapowiada się ciekawy rok, jak zwykle.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. OOO………….!
    1- jasne trzeba im pomagac i wogole ….. niech potem zgwalca moja siostre zabija ojce spala matke to przecierz ich tradycja i religia ktorej tak bronicie atakujac religie odmienna ( to troche dziwne)
    2- smolensk –mozliwe ze to Nasz blad —wyjasnijcie wiec rozbieznosci pomiedzy Waszymi raportem a moimi surowym podejciem do praw fizyki ( jakie powinien miec parametry lotu samolot ktory rozbija sie na tyle a tyle kawalko) udowodnijcie to w czysto naukowy sposo a polowa polski powie ” tak oni maja racje )
    3- jestem gotow pojechac z waszymi przedstawicielkami do dowolnego obozu dla uchodzcow pomagac im ( bo wiem ze tam nigdy nie byly)
    Przekonajcie mnie w terenie a bede wam oddany do konca moich dni …..

    Podejmiecie wyzwanie mamusinesynki …..?

  2. jak mówi klasyk: żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Syria, jaką znaliśmy, odchodzi

Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …