W ciągu kilku dni stała się symbolem izraelskiej okupacji Palestyny. 15 grudnia w jej wsi Nabi Saleh pod Ramallą na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu żołnierze izraelscy, po stłumieniu manifestacji przeciw amerykańskiemu uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela, obrzucili zabudowania miejscowości granatami z gazem łzawiącym i strzelili pociskiem gumowym w twarz 13-letniemu kuzynowi Ahed Mohamedowi Tamimi. Taki był początek historii, która budzi poruszenie na całym świecie.
16-letnia Ahed Tamimi wraz z kuzynką próbowały wówczas zmusić do odejścia dwóch uzbrojonych żołnierzy, „by nie zrobili nic złego innym”. Krzyczały na nich, popychały, a Ahed wymierzyła nawet policzek i niezbyt udanego kopniaka, zanim w końcu odeszli. Wideo z tą sytuacją znalazło się w internecie. Pewnie nie wywołałoby to żadnych reakcji, gdyby nie zainteresowały się tym izraelskie media. Politycy rządzącej ultra-nacjonalistycznej prawicy krytykowali bierność żołnierzy i domagali się ukarania Ahed.
Publiczność izraelska do dziś nie może przełknąć kary kilkunastu miesięcy więzienia dla żołnierza, który dał się sfilmować, gdy zastrzelił leżącego na ziemi, bezbronnego Palestyńczyka. Stąd gniew w stosunku do „bezkarnej” Ahed. Izraelski minister edukacji Naftali Bennett ogłosił, że powinna dostać dożywocie.
W nocy z 18 na 19 grudnia 30-osobowy odział wojsk okupacyjnych otoczył dom Ahed i aresztował ją, co filmowała z kolei telewizja izraelska. Zdjęcia z tej akcji, jak i te poprzednie, gdy Ahed z kuzynką szarpią żołnierzy, widać na wideo dziennika Ha’aretz.
Przedwczoraj Ahed Tamimi stanęła przez izraelskim sądem wojskowym. Została oskarżona o napaść na żołnierza, za co grozi jej 7 lat więzienia. Aresztowano również jej kuzynkę i matkę, która próbowała odwiedzić ją w więzieniu.
Obrazy z „napadu” Ahed, jak i jej aresztowania pokazały czołowe światowe telewizje. Zainteresowanie Palestyną wzrosło po kontrowersyjnym, amerykańskim uznaniu Jerozolimy (Al-Kuds) za stolicę Izraela. Stany Zjednoczone zostały całkowicie izolowane w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, gdy musiały użyć weta, by nie dopuścić do rezolucji potępiającej deklarację Trumpa. Za to Zgromadzenie Ogólne ONZ, gdzie nikt nie ma prawa weta, zdecydowanie odrzuciło jego jednostronną decyzję, mimo prób zastraszania państw przez administrację amerykańską.
Od momentu jej podjęcia na całym świecie doszło do manifestacji protestacyjnych. W Palestynie wojsko zabiło do tej pory 8 manifestantów (w tym inwalidę na wózku) i kilkuset raniło.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Żołnierze wołali Siadaj, Kulson!
Jak podczas demonstracji w obronie wolności.
Ta jej śliczna buźka może się stać dla imperialistów takim samym przekleństwem jak słynny wizerunek Che Guevary.