Złożono aż cztery różne projekty tej rezolucji. Największym poparciem cieszy się większościowy projekt, pod którym podpisują się politycy skupieni wokół szeroko pojmowanego centrum. W tym tygodniu rozpoczęło się posiedzenie dotyczące kryzysu konstytucyjnego w Polsce. Europejskie partie wezmą pod lupę raport Komisji Weneckiej, której wysłannicy badali sytuację po wyborach.

Parlament Europejski. Struktury unijne grożą Polsce palcem. fot. wikimedia commons
Parlament Europejski. Struktury unijne grożą Polsce palcem. fot. wikimedia commons

Dziś Parlament przyjmie którąś z czterech wersji rezolucji. Największe szanse ma projekt większościowy, popierany przez centrystów i parlamentarzystów Europejskiej Partii Ludowej (zasiadają w niej m.in. posłowie PO i PSL). Popiera go również centrolewica, socjaliści i Zieloni. Do głównego zapisu frakcje stojące na lewo pragną dodać poprawki, mówiące nie tylko o niepokojących wnioskach odnośnie do sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym. Chcą debatować również o kwestiach inwigilacji, mediach publicznych, możliwym zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Poprawki te prawdopodobnie przepadną – większość polityków chce zawęzić obrady jedynie do spraw związanych z TK.

Wynik dzisiejszych obrad nie będzie dla nikogo zaskoczeniem: Parlament Europejski zamierza wezwać Polskę do respektowania zaleceń Komisji Weneckiej i do zażegnania kryzysu konstytucyjnego poprzez opublikowanie wyroku TK dotyczącego ustawy regulującej jego działanie. Politycy PiS mówią zgodnie o „wtrącaniu się” w sprawy polskie. – To jest metoda pokrzykiwania i zastraszania – komentował Ryszard Legutko, szef polskiej delegacji w grupie europejskich konserwatystów. Z PiS oczywiście. – Jeśli będzie się to powtarzać, spór będzie jeszcze większy. To szkodzi Polsce. Nie przybliża nas do rozwiązania, bez kompromisu się nie obejdzie. Nie może być tak, że wskazujemy zwycięzcę, a drugą stronę wypraszamy.

– PO zachowuje się trochę jak terrorysta samobójca, który sam zginie, ale przynajmniej kilku zabije – mówił dziś rano w Radiu RDC Dominik Tarczyński z PiS. Posłowie partii rządzącej starają się przedstawić niekorzystną dla siebie opinię Komisji Weneckiej jako skutek nieodpowiedzialnych działań poprzedników wokół Trybunału. – W opinii Komisji Weneckiej zostało zapisane – i jest to fundamentalne – że cały problem rozpoczął się w momencie, kiedy Platforma Obywatelska dokonała skoku na Trybunał – mówił Tarczyński.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A to wszystko na pewno wina Dieduszki Dżugaszwilego, który był prawdziwym ojcem Tuska, a nazywał się Mojsze Doberman i to on po cichu założył Sajedinionna Jewropę.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…