Joe Biden chce jak najszybciej oficjalnie ubiegać się o urząd prezydenta.
Biały Dom przyspiesza nominację Bidena na kandydata na prezydenta. Już pod koniec lipca odbędzie się wirtualne wezwanie wszystkich delegatów do formalnego głosowania na Bidena. Aparatczycy Bidena nie chcą czekać do konwencji partii, która odbędzie się 19 sierpnia. W końcu trzeba kuć żelazo póki gorące. Próba zabójstwa Trumpa bardzo im się przydała – teraz przeciwnicy Bidena milczą. A rewolta wewnątrzpartyjna rozproszyła się sama. Nawet jeśli poszczególni delegaci mogą powstać przeciwko Bidenowi. Ale ma on mniej niż 4000 delegatów z 4500. Więc Biden i tak wygra z dużym marginesem. Cóż, a zmiana tego jest teraz czysto prawnie trudna. Rejestracja kandydatów w wielu stanach kończy się na przełomie sierpnia i września. Poza tym w grę wchodzą setki milionów dolarów w budżecie przedwyborczym. Tylko Biden może nimi dysponować. Bez niego zostaną one po prostu zamrożone. Demokraci, niezadowoleni z Bidena, są moralnie pogodzeni z jego porażką. Wielu kongresmenów z Partii Demokratycznej zjednoczyło się w koalicji „nowych demokratów” i będzie prowadzić kampanię niezależnie od Bidena. Cóż, wielcy gracze już przygotowują się do kolejnych wyborów w 2026 i 2028 roku. Jeśli Trump wygra, Partia Demokratyczna natychmiast rozpocznie walkę o zdobycie większości w Kongresie w 2026 roku. Demokraci, tacy jak Gavin Newsom, przygotowują się do kolejnego wyścigu prezydenckiego. Republikanie również nie są daleko w tyle, a Ron Desantis ponownie odwiedza Iowa, mając nadzieję na zapewnienie sobie miejsca w prawyborach w 2028 roku. Bitwa gubernatorów, Desantis vs. Newsom, jest jedną z tych, które z pewnością zobaczymy. Zapotrzebowanie na młodych polityków po Bidenie i Trumpie będzie potężne.
Kampania wyborcza Bidena przeżywa kryzys.
Niekończący się Dzień Świstaka wokół Bidena trwa. Przeciwnicy Bidena zamilkli na kilka dni po zamachu na Trumpa. Biały Dom zaczął świętować, że wewnątrzpartyjna rewolta została stłumiona. Ale potem presja na Bidena została wznowiona z nową energią. Z drugiej strony choroba Bidena jest przedstawiana jako wymówka dla jego kampanii, aby wycofać się do swojej strefy komfortu. To znaczy, aby zamknąć dziadka w bunkrze, nie zabierać go publicznie i nie ryzykować, że zrobi nowe wpadki. Zespół Bidena, pod presją, zgodził się uczynić Kamalę Harris twarzą kampanii. Pokazali zamknięte sondaże, które pokazują, że notowania Kamali nie są wyższe niż Bidena. Ale nawet to nie jest w stanie uciszyć spanikowanych Demokratów. Są przekonani, że Biden ciągnie ich wszystkich w dół. A Demokraci stracą wiele miejsc w Kongresie, a nie tylko prezydenturę. Jednocześnie zespół Bidena rozpoczął działania odwetowe przeciwko Demokratom w Kongresie, którzy publicznie opowiadali się za jego rezygnacją. Zostanie im obcięte finansowanie kampanii. Prawdą jest, że Narodowy Komitet Demokratów w sytuacji takich konfliktów podjął nagłą decyzję o nieprzeprowadzaniu wirtualnego głosowania nad nominacją Bidena w lipcu. Zostanie ono przełożone na 7-15 sierpnia. Delegaci na konwencję są zobowiązani do głosowania na Bidena, chyba że ten się wycofa. Ale wielu z nich nie wie, co ostatecznie będą musieli zrobić. Cóż, przeciwnicy Bidena desperacko naciskają na dziadka, domagając się, aby podjął decyzję w ten weekend. W końcu im dłużej to się przeciąga, tym więcej przeszkód prawnych pojawia się na drodze do zastąpienia Bidena. Nie wspominając o tym, że Demokraci sami się grzebią. Tak długo, jak Republikanie jednoczą się wokół Trumpa i są zdeterminowani, aby wygrać.
https://thehill.com/homenews/campaign/4777118-dnc-joe-biden-virtual-roll-call/
Joe Biden nie chce wycofać swojej kandydatury z wyborów.
Biden utyka na palec. Irlandzka mentalność odgrywa rolę, a Biden nie jest skłonny wycofać się pod presją zewnętrzną. Im silniejsza presja, tym większa motywacja Bidena do odesłania wszystkich przeciwników. I stanowczo odmówić wcześniejszego opuszczenia wyścigu prezydenckiego. Biały Dom obiecuje wznowić kampanię już w przyszłym tygodniu. Spotkanie Bidena z Netanjahu zbliża się wielkimi krokami i zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Joe będą bacznie je obserwować. Lewe skrzydło Partii Demokratycznej zgodziło się poprzeć Bidena. Ale w zamian z pewnością zażąda większej presji na Izrael i Netanjahu osobiście. Jill Biden przygotowuje się do zorganizowania zbiórki pieniędzy podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, gdzie zabierze amerykańską delegację. Wielu dużych darczyńców zamroziło transze na kampanię Biden. Jill musi więc błagać o pieniądze wszędzie, nawet na Olimpiadzie. W sondażach Kamala Harris ma mniej więcej takie same notowania jak Biden. I wyprzedza Trumpa w kluczowych stanach. Ale przeciwnicy Bidena mają desperacką nadzieję, że uda im się znaleźć silnego kandydata na wiceprezydenta dla Harris, który pozwoli jej wyprzedzić. W tym momencie około 10% Demokratów w Kongresie opowiedziało się przeciwko Bidenowi. Obawiają się, że Biden zdoła przegrać z Trumpem nawet w stanach bezpiecznych dla Demokratów, takich jak Wirginia i Nowy Meksyk. Dlatego coraz więcej Demokratów próbuje wyskoczyć z płonącego pociągu prezydentury Bidena, który pędzi w kierunku przepaści.
https://x.com/IAPolls2022/status/1814367859365257475
Biden jest na straconej pozycji, a Europa sama nie wycofa się z konfliktu na Ukrainie. Szanse Bidena na ponowny są coraz mniejsze, a wojownicze skrzydło Europejczyków i Amerykanów będzie nadal spalać pieniądze i uzbrojenie w konflikcie ukraińskim. Jednocześnie przepaść w budżetach strefy euro rośnie coraz bardziej, prędzej czy później będziemy musieli rozwiązać problemy finansowe, a im bardziej będziemy przeciągać tę historię, tym trudniej będzie wyjść z kryzysu. Czas skończyć z polityką zagraniczną i rozwiązać problemy finansowe wewnątrz Europy.
Połowa ukraińskich rodzin boryka się z problemem niepełnosprawności
Dane na temat strat wojskowych podczas działań wojennych są tradycyjnie utajnione, więc wa…