Pierwsza poprawka amerykańskiej konstytucji (o wolności słowa) ma swoje ograniczenia. Wczoraj portal BuzzFed News ujawnił, że w styczniu zeszłego roku Secret Service (SS), zajmujący m.in. bezpieczeństwem prezydenta, przesłuchiwał Eminema w związku z jego „groźnym” albumem Revival, wydanym trzy tygodnie wcześniej…
Tajne służby dopadły artystę nagrodzonego Oscarem, gdyż mocno się zaniepokoiły jednym z utworów na tym albumie – Framed. Chodzi nie tyle o krwawą historię, którą opowiada, co o pewne fragmenty mocno nieprzychylne (delikatnie mówiąc) prezydentowi Trumpowi i jego córce Ivance, której inteligencja została równie mocno podważona. Pytanie, co robi ciało Ivanki („blond-idiotki”) w bagażniku bohatera lirycznego tekstu szczególnie zainteresowało SS.
Według BuzzFed News, na Eminema doniósł jeden z dziennikarzy TMZ – bardzo chciał wiedzieć, czy Eminem stał się obiektem śledztwa, z powodu swych „gróźb”. SS nie odpowiedziało mu, lecz uznało, że słowa Frame są „niewłaściwe” i rzeczywiście stanowią „groźbę” dla prezydenta i jego rodziny. Eminem latem ubiegłego roku wydał kolejny album – Kamikaze, na którym znalazł się przebój The Ringer: tu Eminem wspomina o swoim doświadczeniu ze służbami.
Kamikaze okazał się wielkim sukcesem komercyjnym, został „złotą płytą” w kilka tygodni. Co do SS, po długich naradach postanowiono odpuścić ściganie rapera, choć przydano mu etykietkę „recydywisty”. Ma w Stanach zbyt wielu fanów.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Wolność słowa to nie wolność do nękania i bezpodstawnego obrażania innych,no chyba że chcemy wolności do bezkarnego obrażania innych,wolność słowa należy rozumieć w kategoriach wymiany dowolnych poglądów w kwestiach,religii,polityki,światopoglądu,życia i tym podobnych a nawet ze sobą sprzecznych jednak ścierających się ze sobą w atmosferze wzajemnego szacunku,kultury myśli i słowa,gdzie decydującą rolę odgrywają rzeczowe argumenty podparte przykładami,dowodami i merytoryczną odpowiedzią,niestety administratorzy portali popełniają błąd pozwalając brać udział w dyskusji internetowym hejterom,którzy obrażają innych produkując obelgi i siejąc nienawiść,rozbudzają oni tym samym niezdrowe emocje i tworzą za pomocą takich komentarzy podziały i niezdrowe reakcje,tacy ludzi niejednokrotnie doprowadzają ludzi młodych i wrażliwych do depresji a nawet samobójstw,nie każdy jest mocny i wyrobiony w dyskusjach na tyle aby nokautować hejterów swoimi własnymi komentarzami,i tak jak osoba nienadająca się na sapera nie moźe być saperem tak człowiek niepotrafiący rozmawiać nie może być dopuszczany do dyskusji ponieważ słowa także mogą kogoś zabić lub wyrządzić szkodę na zdrowiu,reputacji,ubliźyć itd,naprawdę niewielu nadaje się do dyskusji,i tylko ludzie mądrzy,władający nienagannie językiem i mający wiedzę na temat konkretnej dyskusji,i posiadający kulturę osobistom,mogą się spierać w dyskusji.